"Super Express": - W środku zamieszania wokół meczów z Celtikiem postanowił pan zainwestować w Legię? Lubi pan iść pod prąd...
Maciej Wandzel: - Lubię walczyć o coś, co moim zdaniem ma sens. A to, co się działo w Legii i wokół niej przy okazji tej sprawy z Celtikiem, było niesamowite. Po takim ciosie można było zakładać, że klub się załamie, podda, odpuści. A było wręcz przeciwnie. Gdy widziałem determinację prezesów, piłkarzy, trenerów, walkę z okrutną niesprawiedliwością, to upewniłem się, że Legia jest potężną siłą. Zawsze wiedziałem, że to wielka marka, ale sprawa z Celtikiem przekonała mnie, że jest jeszcze większa niż myślałem. Dlatego wszedłem do klubu.
Maciej Wandzel nowym współwłaścicielem Legii Warszawa: Wniesie wielkie doświadczenie i kompetencje
- Do niedawna był pan jednak kojarzony z Lechem. Nie wierzę, że z Poznania nie płyną uszczypliwości pod pana adresem
- Płyną, ale.. Prawie połowa SMS-ów z gratulacjami, które dostałem po kupieniu akcji Legii, była właśnie z Poznania. I to od ludzi historycznie lub aktualnie związanych z Lechem. A co do moich związków z tym klubem: byłem w radzie nadzorczej, ale zrezygnowałem 1,5 roku temu. Owszem, reprezentowałem Lecha w strukturach Ekstraklasy, jednak to nie ma znaczenia, bo Ekstraklasa SA działa dla dobra wszystkich klubów.
- Zdaniem wielu Legia już wkrótce "odjedzie" innym klubom Ekstraklasy i zdominuje ligę na lata. Czy Lech jest w stanie wytrzymać ten wyścig?
- Jako nowy współwłaściciel Legii chcę, aby ten klub stał się dominatorem w lidze. Ma wielkie możliwości, bo takie daje stolica i wspaniali kibice. Ale Lech też ma na czym budować, przecież frekwencja w Poznaniu bywała ostatnio wyższa niż na Legii. Poza tym pieniądze nie grają. Dużo zależy od tego, czy trafi się z trenerem, transferami itd Tak naprawdę lidze potrzebnych jest 4-5 bardzo silnych zespołów. Ale wiadomo, że Legię widzę teraz na pierwszym miejscu.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail