Mariusz Jop - historia nieszczęścia (WIDEO)

2010-05-12 2:17

Za nami emocjonująca kolejka piłkarskiej ekstraklasy, która ustaliła nowy ład w tabeli. Na mistrza idzie Lech, pewniak do tytułu Wisła Kraków straciła kuriozalnego gola, który najprawdopodobniej pozbawi ją mistrzostwa. Sprawca nieszczęścia - Mariusz Jop (32 l.).

Piłkarz uznawany do tej pory za pechowego powinien być jasno i wyraźnie określony mianem nieudolnego. Niestety lista jego wpadek jest długa:

W 2003 roku - w pierwszym meczu 1/8 finału pucharu UEFA z Lazio Rzym - trafił do swojej bramki, co w ogólnym rozrachunku przyczyniło się do odpadnięcia krakowian z rozgrywek, w których wcześniej wyeliminowali Parmę i Schalke.



2008 r. - Euro 2008 Austria - Polska. Jop porusza się po boisku jak amator prokurując kolejne sytuacje dla Austriaków. Tylko dzięki postawie Artura Boruca nie tracimy co najmniej dwóch bramek.




2009 r. - mecz eliminacji do Ligi Mistrzów. Wisła traci bramkę na 1:0. A Nikita Andirejew ośmiesza Jopa, który kolejny raz w kluczowym momencie dla drużyny daje popis swoich umiejętności.



2010 r. - spotkanie decydujące o tytule mistrza Polski. Mariusz Jop w spektakularny sposób pokonuje własnego bramkarza i Wisła praktycznie traci szanse na tytuł mistrza Polski.

ZOBACZ Bramkę Jopa: LINK

O pechu można mówić w pojedynczych sytuacjach. Tutaj niestety mamy do czynienia z permanentną nieudolnością u człowieka, który miesięcznie zarabia kilkadziesiąt tysięcy złotych. Niestety w naszej ligowej rzeczywistości znaleźli się ludzie, którzy własnie takie pieniądze zdecydowali się mu płacić.

Najnowsze