Mateusz Wieteska przyznaje: W Legii bałem się Jodłowca [GALERIA]

2017-11-18 3:00

- Jesteśmy liderem i przyjeżdżamy do stolicy po zwycięstwo. Ale nawet jak zdobędę gola, to nie będę się cieszył, bo Legia na zawsze ma miejsce w moim sercu - mówi Mateusz Wieteska (20 l.). Obrońca w Warszawie spędził siedem lat, ale dopiero po letnim transferze do Górnika stał się objawieniem ligi.

Mateusz, wychowanek Pogoni Grodzisk Mazowiecki, trafił do juniorów Legii tuż po podstawówce. Nam opowiada o najważniejszych momentach w klubie z Powiśla.

O początkach w Legii:

- Zawodnikiem Legii zostałem, mając 13 lat. Do pierwszej drużyny włączył mnie Henning Berg w maju 2014 r. Trener rezerw Jacek Magiera powiedział, że mam jechać na obóz z seniorami, a Norweg zdecydował, że już zostanę w zespole. Wejście do szatni miałem bezproblemowe, bo we wszystkim pomagał mi Michał Żyro. Poza tym było mi raźniej, bo do drużyny wszedłem z Adasiem Ryczkowskim. Chrztu jako takiego nie miałem, lania nie dostałem, ale na zgrupowaniu za trenera Hasiego musiałem przy kolacji wejść na krzesło i z łyżką imitującą mikrofon zaśpiewać "Przez twe oczy zielone". Szatnia Legii była świetna, ale chyba bardziej zżyci jesteśmy w Górniku. Może dlatego, że większość z nas jest w zbliżonym wieku. Jesteśmy młodzi, mamy podobne zainteresowania, a o to, żeby było wesoło, dbają bracia Wolsztyńscy, Tomek Loska i Wojtek Pawłowski.

O relacjach ze starszymi zawodnikami:

- Atmosferę w Legii robili żartownisie Miro Radović, Marek Saganowski i Michał Kucharczyk. Oni nie pozwalali, żeby młodym działa się krzywda. Do tego mistrz dowcipu Łukasz Broź. Z nimi miałem najlepszy kontakt. Z daleka omijałem natomiast Tomka Jodłowca. Na początku się go bałem. Kiedy na treningu zdarzyło mi się źle zagrać piłkę, to potrafił ochrzanić. Z czasem przekonałem się jednak, że to dusza człowiek i kapitalny kolega.

O niedzielnym starciu:

- Serce zabije mocniej, gdy znów wybiegnę na boisko przy Łazienkowskiej. Ale nie zmienia to faktu, że przyjeżdżamy po trzy punkty. Mam na koncie już cztery gole. W tamtym sezonie w rezerwach Legii i na wypożyczeniu w Chrobrym Głogów strzeliłem w sumie siedem bramek. Jeśli wyrównam ten wynik już w Ekstraklasie, będę bardzo szczęśliwy.

Nowe informacje ws. byłego rzecznika Legii. Zabił, bo nie był ojcem dziecka?

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze