Mihai Radut mógł trafić do Lecha Poznań już pół roku wcześniej. Jednak latem skorzystał z atrakcyjnej oferty ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i reprezentował barwy Hatta Club. Wielkiej kariery tam nie zrobił, ponieważ wystąpił raptem w dwóch meczach, rozwiązał kontrakt i... tyle go widzieli. Na Bułgarskiej pojawił się już we wtorek, gdzie przechodził testy medyczne. Te wypadły pozytywnie, więc Rumun związał się z "Kolejorzem" półrocznym kontraktem i jeśli zaprezentuje się z dobrej strony przez ten czas, to umowa zostanie przedłużona o trzy lata.
- Przede wszystkim jestem bardzo szczęśliwy, że prawdopodobnie dołączę do Lecha. Już latem byłem blisko tego transferu, ale tak się nie stało. Jestem szczęśliwy, bo to fajna drużyna. Na trybunach jest świetna atmosfera. To kolejny krok w mojej karierze - mówi nowy nabytek cytowany przez oficjalną stronę klubową Lecha. 26-latek występuje na pozycji lewego pomocnika, lecz jeśli zajdzie taka potrzeba, to może zagrać na prawej stronie i w środku pola.
W swojej karierze reprezentował barwy takich klubów jak FC International Curtea de Arges, Steaua Bukareszt oraz Pandurii Targu Jiu. Natomiast mając 17 lat trafił do Sportingu Clube de Portugal. W swoim kraju uznawany jest za celebrytę, ponieważ reprezentuje go ta sama agencja menedżerska, która Ashleya Younga z Manchesteru United, Mathieu Velbuenę z Olympique Lyon, a także Serge'a Auriera z Paris Saint-Germain. Jednak na pierwsze strony gazet trafiał nie ze względu na swoje piłkarskie popisy, a związki z rumuńskimi modelkami - Giną Pistol, Cristiną Savulescu i Aliną Crisan. W ostatnim czasie postawił na stabilizację i oświadczył się swojej narzeczonej Dianie Gherlan. Teraz przed nim walka o to, aby zostać w Poznaniu na dłużej, niż tylko pół roku.
Mihai Radut oficjalnie w Lechu Poznań. Pierwszy zimowy transfer "Kolejorza"
Mihai Radut przeszedł pozytywnie testy medyczne i został pierwszym wzmocnieniem Lecha Poznań w zimowym okienku transferowym. "Kolejorz" podpisał z nim półroczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejne trzy sezony. Piłkarz mógł trafić na Bułgarską latem, lecz wybrał lukratywną ofertę ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W najbliższych miesiącach wyjaśni się, czy zagości w stolicy Wielkopolski na dłużej, czy znów będzie musiał szukać nowego pracodawcy.