Legia - Steaua, Miroslav Radović

i

Autor: CYFRA SPORT

Miroslav Radović: Dla Legii będę twardy jak gips! [WIDEO WYWIAD]

2013-11-20 5:00

Przed sobotnim meczem dostanę na złamany nadgarstek specjalny ochraniacz. Wszystko po to, żebym mógł zagrać przeciwko Pogoni. Mam już dosyć siedzenia w domu. Nigdy nie miałem tak długiej przerwy w grze - mówi najlepszy piłkarz Legii Warszawa Miroslav Radović (29 l.). Po ponad dwóch miesiącach rehabilitacji serbski rozgrywający wraca do składu mistrzów Polski.

"Super Express": - Najpierw kontuzja mięśnia krawieckiego, potem grypa i złamana ręka. To chyba twój najgorszy okres w karierze?

Miroslav Radović: - Dotąd uważałem się za zawodnika odpornego na kontuzje. Nigdy nic poważnego mi nie dolegało. W ostatnim okresie jednak dopadł mnie pech. Na szczęście z nadgarstkiem jest już coraz lepiej, mimo długiej przerwy jestem gotowy do gry i mam zapewnienie lekarza, że wystąpię przeciwko Pogoni. Chociaż kilkanaście minut.

Czytaj również: Marta Ostrowska: Nie wchodzę do szatni, gdy piłkarze są nadzy [WIDEO WYWIAD]

- Zabrakło cię w ośmiu ostatnich meczach Legii, w których waszej drużyny momentami aż nie dało się oglądać.

- Bez przesady. Poza meczem z Zawiszą (1:3), który ewidentnie nam nie wyszedł, we wszystkich spotkaniach to my prowadziliśmy grę. Niestety, przeciwnicy skutecznie kontrowali. Teraz większość chłopaków wyleczyła już kontuzje, więc przez ten miesiąc, który został do przerwy zimowej, musimy zdobyć jak najwięcej punktów.

- Jak to w końcu było z tą złamaną ręką? Jak ją uszkodziłeś?

- To taka niepiłkarska kontuzja, której nabawiłem się przed domem. Synek, którego niosłem, odchylił się, musiałem go ratować, żeby mi nie wypadł z rąk. Straciłem równowagę i się przewróciłem. Tego dnia Legia grała na wyjeździe z Trabzonsporem, w klubie nikogo nie było. Zadzwoniłem do naszego lekarza, który doradził, by natychmiast zrobić prześwietlenie. Gdy okazało się, że złamałem nadgarstek, usłyszałem, że konieczna jest operacja. Wiedząc, że w ten sposób rehabilitacja znacznie się przedłuży, nie chciałem się zgodzić na zabieg. Miałem rację, bo ręka wygląda coraz lepiej, praktycznie nic mnie już nie boli i nie mogę doczekać się powrotu.

- Nie boisz się, że ktoś cię może sfaulować, upadniesz na chorą rękę i nieszczęście gotowe?

- Lekarze powiedzieli mi, że potrzeba czterech tygodni, by ręka się zrosła. A tak się składa, że właśnie dziś mija miesiąc od feralnego zdarzenia. Więc wszystko już powinno być w porządku. Poza tym dłoń będzie zabezpieczona specjalnym opatrunkiem.

Zobacz także: David Beckham i LeBron James mają wspólny projekt. Założą klub?

- W trakcie rekonwalescencji podpisałeś nowy czteroletni kontrakt z Legią. Czyli spełni się twoje życzenie i w klubie z Łazienkowskiej pozostaniesz do piłkarskiej emerytury?

- Tak to chyba wygląda. Wiadomo, że w piłce wszystko może się zdarzyć, ale ja nigdzie się stąd nie wybieram. Legia to jest mój dom, który bardzo dużo mi dał - i trzeba to szanować.

Najnowsze