Paliwo nienawiści wypala się szybko jak emocje ją powodujące, za to straty wizerunkowe pozostają na długo. Dlaczego pół Polski życzy legionistom porażek w Lidze Europy? Skoro tak się szczycimy polskim patriotyzmem, to wspierajmy nasz klub w międzynarodowej rywalizacji nie bacząc na to, z jakiego jest miasta. Tak czy siak miano Kinga przeszło dziś z Waldemara i Adama na Czesława. Kiedyś wygwizdano Kazimierza Deynę po strzeleniu gola Portugalczykom na chorzowskim stadionie. Było to preludium do haniebnych zachowań kibiców dzisiaj. Podobnie jak zapomniany już epitet „sędzia kalosz”, dziś zabawny w zestawieniu z różnymi określeniami męskiego narządu płciowego śpiewanymi z trybun.
Schabowy w "Nine's" Lewandowskiego taniej niż u Gessler! Znamy menu restauracji Lewego
Bardzo przeze mnie ceniony tropiciel piłkarskiej mafii red. Dominik Panek twierdzi, że to prokurator wie najlepiej, kto zasługuje na więzienie a kto na grzywnę. Bo w tej profesji o uniewinnieniu raczej się nie myśli. W tej akurat kwestii Panek nie ma racji, czego dowodem prawomocne uniewinnienie wszystkich oskarżonych przez wrocławską prokurator w absurdalnym procesie Widzewa. Szkoda, że podobnej determinacji prokuratorzy nie wykazali w niewyjaśnionych do dziś sprawach zabójstwa Papały, Jaroszewiczów czy pary studentów w Górach Sowich. Oskarżanie na polityczne lub medialne zamówienie to częsty grzech, którego skutki ciągną się za ofiarą latami i żadne odszkodowanie tego nie zrekompensuje.
Te słowa Sławomira Peszki nie przejdą bez echa. Lepiej, żeby nie dotarły w jedno miejsce