Vuković – po pięknej piłkarskiej karierze – buduje wciąż fundament kariery trenerskiej. Gros doświadczeń w tej materii zbierał przy Łazienkowskiej, więc... - Pół życia spędziłem w Legii, więc skłamałbym, gdybym powiedział, że będzie to mecz jak każdy inny – przyznaje szkoleniowiec. Ale też ucieka od nadawania spotkaniu „magicznego” znaczenia. - W końcu do zdobycia są trzy punkty, jak w każdej innej potyczce – dodaje.
Dzięki ubiegłotygodniowemu zwycięstwu nad Zagłębiem w Lubinie, Piast – choć tylko lepszym bilansem bezpośrednich gier – wyprzedził „miedziowych”, uciekając w tabeli spod kreski oznaczającej degradację. - Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, daje nam pewność, że możemy skutecznie walczyć z rywalami – podkreśla Vuković, ale ani sam na laurach nie osiada, ani nie proponuje tego podopiecznym. - Nasza sytuacja w tabeli wymaga wielotygodniowej pracy, nie zmieni się radykalnie po ledwie 2-3 dobrych tygodniach – przypomina.
Na taki napis natknął się trener Piasta. W zaskakującym miejscu, musiało go to rozbawić
Gliwiczanie – czego mecz w Lubinie był potwierdzeniem – w tym sezonie więcej punktów zbierają na wyjazdach, niż u siebie. Na wygraną u siebie czekają od początku września, kiedy pokonali przy Okrzei legnickiego beniaminka; sześć kolejnych gier kończyli bez pełnej satysfakcji. Na gliwickiej murawie trwają w tej chwili intensywne prace pielęgnacyjne.
- Z boku nie wygląda to źle – mówi Aleksandar Vuković, ale do szczegółowej oceny jakości boiska przejść nie może. - Jest napisane: „zakaz wstępu”, również dla mnie... - uśmiecha się szeroko trener Piasta, dyskusję o zielonej trawie ucinając ostatecznie starą piłkarską prawdą: - Na jaką murawę byśmy nie wyszli, będzie ona taka sama dla obu drużyn...
Mecz Piasta z Legią rozpocznie się w niedzielę o godz. 17.30. Transmisja w Canal+ Premium i Canal+ 4K Ultra HD.