– Za Panem pierwszy sezon w Polsce i od razu czerwony dywan podczas gali PKO BP Ekstraklasy. Jest satysfakcja?
– Oczywiście jesteśmy bardzo szczęśliwi. Uważam, że w tym sezonie spisaliśmy się całkiem nieźle. Kiedy wygrywasz tytuł i jesteś w tym wyścigu z Rakowem, gdzie rywalizacja była bardzo wyrównana, to mistrzostwo Polski jest jeszcze większą satysfakcją.
ZOBACZ TEŻ: Zapytaliśmy Cezarego Kuleszę o decyzję Lewandowskiego. Znacząca odpowiedź prezesa PZPN
– Która część sezonu była według Pana najtrudniejsza?
– Myślę, że pod koniec marca, kiedy przegraliśmy dwa mecze z rzędu: wyjazdowe zJagiellonią i Śląskiem. Myślę, że to był ten trudny moment. Na szczęście zaczął się kwiecień, zaliczyliśmy trzy zwycięstwa z rzędu. Od tamtej pory nie przegraliśmy, przezwyciężenie tych problemów z końca marca, pokonanie takiego złego dla nas czasu było niezwykle ważne.
– Chciał Pan już w pierwszym sezonie sięgnąć po tytuł?
– Tak! Kiedy przyjechałem do Poznania, to w jednym z pierwszych wywiadów powiedziałem, że chcielibyśmy wygrać tytuł już teraz i jestem tutaj, aby te tytuły wygrywać. To jasne, że nigdy nie możesz niczego zagwarantować. Musi zdarzyć się wiele rzeczy po twojej myśli.
– Muszę zapytać, Lech Poznań powalczy o awans do Ligi Mistrzów?
– Oczywiście, że pójdziemy na całość. Wiemy, że będzie trudno. Wiemy, że nie będziemy rozstawioną drużyną. Może będziemy w pierwszej rundzie, ale prawdopodobnie w drugiej już nie. W następnych fazach oczywiście będzie trudno, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy. Spróbujemy i będziemy walczyć o kwalifikację do fazy grupowej. Dobrą rzeczą w tym wszystkim jest to, że teraz, kiedy jesteśmy mistrzami, zaczynamy na najwyższym poziomie w Europie. Jeśli przegramy, to wciąż jest w grze awans do Ligi Europy, a w ostateczności do Ligi Konferencji. To jest zawsze dobra sprawa.
– Czy coś Pana w Polsce zaskoczyło?
– Nie, szczerze mówiąc, to chyba nie. Może byłem trochę zaskoczony, jak trudny jest język polski dla Duńczyka takiego jak ja. Jest bardzo trudny do zrozumienia i mówienia, to na pewno.

– Oczywiście, że pójdziemy na całość. Wiemy, że będzie trudno – mówi Niels Frederiksen, zapytany o walkę w eliminacjach Ligi Mistrzów.