Do Legii Warszawa trafił podczas zimowego okna transferowego. Według nieoficjalnych wiadomości Śląsk Wrocław otrzymał za niego 60 tys. euro. Miał wzmocnić rywalizację w zespole i dać trenerowi wicemistrza Polski większą możliwość wyboru. Trzeba przyznać, że Mateusz Cholewiak nie zawodzi Aleksandara Vukovicia. Premierowego gola dla klubu z Łazienkowskiej strzelił w wygranym 2:0 meczu z Lechią Gdańsk w 25. kolejce. Sprawdza się w roli dżokera, w lidze dla Legii wystąpił w czterech grach, ale w sumie uzbierał w nich tylko 68 minut. Jego atutem jest wszechstronność. Może zagrać na kilku pozycjach: od lewej obrony, przez pomoc i nawet atak.
Gwiazdy zostają na Podlasiu. Borysiuk i Makuszewski na dłużej w Jagiellonii
Teraz udanie rozpoczął rozgrywki po przerwie wymuszonej pandemią koronawirusa. Przeciwko Miedzi Legnica w Pucharze Polski po raz pierwszy od momentu przyjścia do Legii wszedł w pierwszym składzie. Zadanie wykonał, gdy na początku drugiej połowy po raz drugi pokonał bramkarza gospodarzy Łukasza Załuskę. - Cieszę się, ze trener na mnie postawił, że dał mi szansę - przyznał Cholewiak w rozmowie z Polsatem Sport. - Bardzo ciężko pracowałem, robiłem wszystko, aby podtrzymać formę. To, że trener na mnie postawił dużo dla mnie znaczy i bardzo się liczy. Zrobimy wszystko, aby do Poznania pojechać po trzy punkty i być w jak najlepszej formie - podkreślił pomocnik Legii przed kamerą Polsatu Sport.
Puchar Polski: KIEDY LOSOWANIE 1/2 finału Pucharu Polski KIEDY i O KTÓREJ GODZINIE losowanie półfinałów PP
W końcówce Legia grała w osłabieniu, bo czerwoną kartkę dostał Igor Lewczuk. Rywale zdobyli bramkę kontaktową, a sędzia doliczył siedem minut. Jednak wicemistrzowie Polski utrzymali prowadzenie 2:1 i wywalczyli przepustkę do półfinału.
Lechia Gdańsk zatrzymuje kolejnego piłkarza. Zlatan Alomerović z nową umową