Lewczuk w Warszawie jest doskonale znany. Barwy Legii reprezentował przez ponad dwa sezony. Latem 2014 roku został sprowadzony z Zawiszy Bydgoszcz. Dla stołecznego klubu zagrał w osiemdziesięciu pięciu ligowych spotkaniach. Lewczuk miał okazję występować także w europejskich pucharach. Szczególnie udany był dla niego sezon 2015/2016, kiedy świętował z Legią mistrzostwo i Puchar Polski, będąc jednym z liderów zespołu.
W sierpniu 2016 zdecydował się na przenosiny do Francji. Z Legii wykupił go Girondins Bordeaux. Dla zespołu z Ligue 1 rozegrał łącznie 55 spotkań. Ponadto był powoływany do reprezentacji Polski, w której zagrał dwukrotnie. W ostatnim czasie częściej przebywał jednak poza kadrą francuskiego zespołu. Zapewne między innymi dlatego zdecydował się na powrót do polskiej ligi.
- Szybko doszliśmy z Legią do porozumienia. W Bordeaux, przy zawodnikach o wysokiej klasie nabyłem dużo obycia i mądrości boiskowej, jak się ustawiać i asekurować. Ten wyjazd na pewno mi w tym pomógł i dzisiaj jestem lepszym piłkarzem. W porównaniu z Legią presja była tam mniejsza. Na pewno będę trenował z całym sercem i dam z siebie maksimum - powiedział Lewczuk cytowany przez oficjalną stronę Legii. Obrońca podpisał z Wojskowymi roczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.
Informacje o możliwym transferze Gwilii pojawiły się w ostatnich dniach. Reprezentant Gruzji zaledwie kilka miesięcy temu trafił do Górnika Zabrze. Pomocnik do zespołu z Górnego Śląska został wypożyczony z FC Luzern. W 17 meczach rozegranym w drużynie prowadzonej przez Marcina Brosza zanotował cztery asysty i zdobył jedną bramkę.
Te statystyki okazały się wystarczające, aby po Gwilię sięgnęli wicemistrzowie Polski. W odróżnieniu od Lewczuka, Gruzin podpisał dwuletnią umowę z możliwością przedłużenia jej o kolejny rok. - Nie potrzebowałem wiele czasu, aby podjąć decyzję o przyjściu do Legii. Jestem bardzo szczęśliwy, że trafiłem do Warszawy. Nie mogę się doczekać, kiedy zagram na tym stadionie, jestem bardzo podekscytowany. Wiem, że Legia musi być zawsze mistrzem i cały zespół musi zrobić wszystko, aby tytuł i puchar do niej wróciły - powiedział Gwilia.