30 grudnia Bułgar podpisał 1,5-letni kontrakt z klubem z Podlasia. Zastąpił Ireneusza Mamrota. - Nie wiem, czy Jose Mourinho miał takie przyjęcie w swoich klubach. Jestem bardzo zadowolony z takiego przyjęcia - rozpoczął bułgarski szkoleniowiec, który już po polsku przywitał się z dziennikarzami: - Wszystkiego najlepszego w Nowym roku życzy Iwajło Petew - powiedział w naszym języku.
Nowy trener zapewnia, że orientuje się w realiach Ekstraklasy jak i sytuacji Jagiellonii. - Widziałem dużo meczów, są rzeczy, które należałoby poprawić - przekonywał Petew. - Najważniejsza jest systematyczność. Nie nastawiamy się na wygranie jednego meczu. Musimy pracować nad wszystkimi problemami. Jeśli tego nie zrobimy, to będziemy tracić punkty. Jeśli zwyciężymy w jednym meczu, to musimy pracować jeszcze mocniej. Nikt nie jest zadowolony z pozycji, którą obecnie zajmuje Jagiellonia - zaznaczył.
Czy należy się spodziewać, że w zimowym oknie klub sięgnie po nowych piłkarzy? - To jest taki okres, w którym możemy brać zawodników i myślimy o tym - przyznał szkoleniowiec. - Jeśli to się zdarzy, to ustabilizujemy zespół. Jednak nie mogę odpowiedzieć konkretnie. Bo nie mamy podpisanych umów z zawodnikami. Myślimy o wszystkich pozycjach. Jeśli na kogoś się zdecydujemy, to ten gracz musi być o wiele lepszy od tych, których obecnie mamy w drużynie - zwrócił uwagę.
W kadrze Jagiellonii jest wielu cudzoziemców. Petew przekonywał, że nie będzie miał problemów z porozumiewaniem się z nimi. - Z zawodnikami rozmawiam po angielsku, serbsku i troszeczkę po rosyjsku i polsku - zdradził. - Każdego dnia zapoznaję się z piłkarzami. Widzę, że każdy z nich daje 100 procent zaangażowania. Nie tylko ważna jest jakość, ale i charakter zawodników, jak będą reagować na różne, trudne sytuacje. To zobaczymy podczas zgrupowania w Turcji - stwierdził trener Jagiellonii, która 18 stycznia wyjedzie do Belek. Tam zespół będzie przebywać do 31 stycznia. Podczas obozu ekipa z Podlasia ma zaplanowane cztery sparingi. Jej rywalem będą: Viitorul Constanta (Rumunia), Partizan Belgrad (Serbia), Wolfsberger (Austria) i prawdopodobnie klub z Ukrainy.
Po 20. kolejkach Jagiellonia zajmuje w Ekstraklasie dziewiąte miejsce. Drugą część sezonu ekipa Petewa rozpocznie 8 lutego od wyjazdowego starcia z Wisłą Kraków. - Z niecierpliwością czekam na pierwsze mecze - podkreślił Bułgar. - Polska liga jest interesująca. Widziałem mecze z ubiegłego, jak i obecnego sezonu. Cztery zespoły mają szansę sięgnąć po mistrzostwo. Czy jest w tym gronie Jagiellonia? Chcę bardzo dużo, ale trzeba być realistą. W piłce wszystko się może wydarzyć. Naszym celem jest awans do Ligi Europy. Dlatego będziemy pracować, aby realizować duże cele. Co z tego wyjdzie, zobaczymy na koniec sezonu. Ważne, aby Jagiellonia podnosiła poziom. Wszystko zależy od nas - zakończył Iwajło Petew.