Zagłębie Lubin: Oto nowy Arboleda

2010-02-01 3:00

W Peru, ze względu na waleczność, nazwali go samurajem. Teraz Reina chce błysnąć w Polsce. Tak jak jego rodak z Lecha.

Ma 25 lat, jest twardy jak skała, potrafi grać nawet ze złamanym nosem. W obronie trudny do przejścia, świetny w pojedynkach główkowych, skuteczny pod bramką rywala. Kolumbijski obrońca Sergio Reina, najnowszy nabytek Zagłębia Lubin, ma być jeszcze lepszy niż jego rodak Manuel Arboleda (31 l.).

Piłkarska droga Arboledy i Reiny jest podobna. Najpierw gra w Kolumbii, potem wyjazd do Peru, a następnie transfer do Zagłębia Lubin. Obu piłkarzy do naszej ligi sprowadził menedżer Ricky Schanks.

- Reina jest jeszcze lepszy od Arboledy. Młodszy, wyższy, doskonale wyszkolony technicznie, obunożny. Jeśli w Lubinie mu zaufają, to wyrośnie na gwiazdę tej ligi - przekonuje Schanks.

Reinę wiele razy widział na płytach CD Franciszek Smuda, kiedy jeszcze był trenerem Zagłębia. Jego opinia była podobna - to będzie nowy Arboleda. "Franz" był za tym transferem, a z jego zdaniem w Lubinie liczą się do dziś.

- Dla mnie gra w Europie to spełnienie marzeń - mówi nam Reina. - Chcę tu pokazać to, z czego zasłynąłem w Peru. Tam nazywali mnie "samurajem", ze względu na waleczność. W trakcie sezonu doszło też nowe przezwisko - Człowiek w masce. Wzięło się stąd, że w trakcie jednego z meczów rywale złamali mi nos. Lekarz naszej drużyny upierał się, żebym w następnych spotkaniach odpoczął, ale powiedziałem mu, że nie ma mowy. No to zrobili mi taką specjalną maskę. Na początku nos w trakcie gry strasznie bolał, ale przyzwyczaiłem się. Grałem w tej masce 4 mecze - wyjaśnia Reina, który ma żelazne zdrowie. Świadczy o tym liczba występów w ostatnim sezonie.

Czytaj dalej >>>


-W Peru gra toczy się od lutego do grudnia. W tym czasie zagrałem we wszystkich 44 meczach zespołu Inti Gas. Na tyle dobrze, że uznano mnie za najlepszego obrońcę ligi - mówi Reina, który przypomina Arboledę również skutecznością pod bramką rywala.

- W tym sezonie trafiłem pięć razy. Moja specjalność to walka w powietrzu, często strzelam bramki głową - podkreśla Kolumbijczyk, który bardziej niż polskich obrońców obawia się… zimy.

- Pochodzę z miasta Cali, gdzie temperatura nigdy nie spada poniżej 20 stopni. A kiedy wylatywałem do Polski, było 28-30 stopni. Tutaj doznałem szoku, straszne mrozy. Nie miałem nawet odpowiednich ubrań ani piłkarskich butów na taką pogodę. Na szczęście zdążyłem się we wszystko zaopatrzyć i teraz myślę już tylko o grze.

- Wiem, że Manuel Arboleda wyrobił w Polsce świetną markę kolumbijskim piłkarzom. Ja na pewno tego poziomu nie zaniżę - deklaruje piłkarz, który podpisał 3,5-letni kontrakt z Zagłębiem.

Sergio Mauricio Reina Piedrahita

Urodzony 26 stycznia 1985 roku w Cali (Kolumbia)
Środkowy obrońca
187 cm wzrostu
Kluby: America Cali, Patriotas, Depor FC (wszystkie Kolumbia), CS Cartagines (Kostaryka), Patriotas, Inti Gas (Peru)

Najnowsze