"Super Express": - Czy możesz potwierdzić, że Małecki w rasistowski sposób cię obraził?
Saidi Ntibazonkiza: - Od razu zaznaczam, że nie znam polskiego, więc nie zrozumiałem, co krzyczał. Dopiero dziennikarze mi to przetłumaczyli. Mogę tylko powiedzieć, że jest mi bardzo przykro, bo z czymś takim spotkałem się po raz pierwszy. Ani wcześniej w Polsce, ani w Holandii nikt nie powiedział do mnie "jeb czarnuchu".
- Machniesz na to ręką czy według ciebie należy się surowa kara?
- Najgorsze jest to, że takimi słowami Małecki obraził też swoich kolegów z drużyny. Przecież w Wiśle grają czarnoskórzy piłkarze. I jak oni mają się teraz czuć, skoro wiedzą, jak ten piłkarz wyraża się o czarnych? Wstyd. Wielki wstyd. Piłka nożna jest dla wszystkich, to ma być pokojowa dyscyplina. Wprowadzanie do niej takiego słownictwa powinno się spotkać ze zdecydowaną reakcją piłkarskich władz w Polsce.
Przeczytaj koniecznie: Małecki o rozmowie ze Smudą: Dyplomatą to on nie jest
Komisja Ligi ukarze gracza mistrza Polski
Patryk Małecki (23 l.) z Wisły, który stekiem wyzwisk potraktował pomocnika Cracovii Saidiego Ntibazonkizę, odpowie za swoje chamskie zachowanie.
- Poinformowaliśmy Wisłę, że jej piłkarz został wezwany na czwartkowe posiedzenie Komisji Ligi. Mamy zebrany pełny materiał dowodowy, łącznie z zapisem DVD nagannego zachowania pana Małeckiego. Zostanie przeprowadzone postępowanie dyscyplinarne - poinformował rzecznik Ekstraklasy Adrian Skubis. - Sprawa jest na tyle prosta, że powinna zostać zamknięta podczas jednego spotkania członków Komisji.
Przedstawiciel spółki nie chciał ujawnić, jakie sankcje grożą krewkiemu gwiazdorowi "Białej Gwiazdy". - Nie podejmuję się ferowania wyroku przed rozpatrzeniem sprawy. Od tego jest nasz organ dyscyplinujący - dodał Skubis.