Jorge Felix

i

Autor: cyfrasport Jorge Felix

Wpadka faworyta

Piast już drugi raz w tym sezonie obnażył słabość kandydata do tytułu. Jorge Felix dotrzymał słowa i znów trafił Legię

2025-02-08 22:11

Wielkie niespodzianki przynosi na razie 20. kolejka spotkań w ekstraklasie. Zacierać może ręce poznański Lech, który w niedzielne popołudnie zagra w Gdańsku. Nie odrobiły do niego ani punkcika Jagiellonia, ani Raków. Wobec porażek tych ekip, szansę włączenia się do rywalizacji o miejsce w trójce miała Legia. Zadanie do wykonania nie sprawiało wrażenie niewykonalnego: trzeba było ograć Piasta w Gliwicach.

Równo trzy tygodnie temu oba zespoły zmierzyły się w Hiszpanii w grze kontrolnej podczas przygotowań do rundy wiosennej. Padł wówczas bezbramkowy remis, a pechowcem okazał się Jakub Czerwiński, który po kilkunastu minutach zakończył udział w grze ze złamanym nosem. To właśnie z tego powodu kapitan Piasta – wracający na ligowe boiska po trzymeczowej pauzie za czerwoną kartkę w pełnym zadziwiających momentów meczu z Górnikiem – wyszedł na murawę przy Okrzei w specjalnej masce chroniącej twarz.

W porównaniu do wspomnianego sparingu, trener Goncalo Feio pchnął do boju w sobotni wieczór jedenastu zupełnie innych graczy, niż na Półwyspie Iberyjskim. W domyśle – ten pierwszy, podstawowy, dzięki któremu niejeden ekspert upatruje w stołecznej drużynie poważnego kandydata do tytułu mistrzowskiego.

W stołecznym zespole na murawę wybiegł między innymi świeżo upieczony rekordzista transferowy polskiej ekstraklasy, Ruben Vinagre. Między słupkami legijnej bramki, w ledwie 48 godzin po podpisaniu umowy, pokazał się zaś Vladan Kovacević, wypożyczony ze Sportingu Lizbona. Na stadion przy Okrzei wracał, by zatrzeć fatalne wspomnienia sprzed roku: w barwach Rakowa puścił tu trzy gole w ćwierćfinale Pucharu Polski.

Jorge Felix dotrzymał słowa; znów trafił Legię

W 1. połowie Bośniak, w przeszłości zdobywający miano „Bramkarza sezonu” w ekstraklasie, nie miał specjalnie wiele pracy – i może to go uśpiło… Strzał Erika Jirki w 31. minucie kłopotów mu nie sprawił, główka Tomasza Huka dziewięć minut później – i owszem. Interwencja golkipera daleka była od ideału; piłka spadła niemal na nogę Jorge Felixa, który – jak zapowiadał – znów trafił do siatki Legii! O okazjach gości w tej odsłonie nie wspominamy, bo… w zasadzie ich nie było. Marc Gual potykał się o własne nogi, a próba Kacpra Chodyny z… linii końcowej nie mogła być skuteczna.

Piątkowa porażka Jagiellonii i sobotnia wpadka Rakowa otwierały przed legionistami szansę zmniejszenia w tabeli dystansu do tego duetu. Patrząc na ławkę rezerwowych warszawian w Gliwicach, trudno tam jednak było szukać optymizmu na 2. połowę. Podobne zdanie miał pewnie Goncalo Feio, który w przerwie – mimo niekorzystnego wyniku - nie pokusił się o żadną zmianę w swej ekipie!

Za to pewnie nie oszczędził podopiecznym kilku mocniejszych słów, bo wyszli na murawę mocno zmotywowani. W pewnych chwilach mecz zamienił się więc w starcie legionistów z Františkiem Plachem. W okolicach 60. minuty Słowak dwukrotnie w ekwilibrystyczny sposób parował piłkę po „główkach” Steve’a Kapuadiego; kapitalnie też przeniósł nad poprzeczkę groźny strzał Juergena Elitima!

Piast już drugi raz w tym sezonie obnażył słabość kandydata do tytułu

Te „młyny” we własnym polu karnym obudziły gliwiczan, którzy uszczelnili szyki defensywne. A Legia niespecjalnie miała argumenty – na boisku ani wśród wspomnianych rezerwowych – by doprowadzić choć by do remisu. Owszem, miała przewagę w posiadaniu piłki, ale armat brakowało, nawet po wprowadzeniu Tomaša Pekharta. Piast dowiózł więc skromne prowadzenie do końcowego gwizdka i stał się pierwszym w tym sezonie zespołem, który wygrał oba mecze ligowe z „wojskowymi” (jesienią przy Łazienkowskiej było 2:1 dla drużyny Aleksandara Vukovicia).

Piast Gliwice – Legia Warszawa 1:0 (1:0)

1:0 Felix 40. min

Sędziował: Szymon Marciniak. Widzów: 8304.

Piast: Plach – Huk, Munoz, Czerwiński, Drapiński – Jirka, Dziczek Ż, Kostadinov Ż, Chrapek (78. Tomasiewicz), Felix – Katsantonis Ż (67. Rosołek)

Legia: Kovacević – Wszołek, Pankov (67. Ziółkowski Ż), Kapuadi Ż, Vinagre – Chodyna (79. Pekhart), Augustyniak (67. Oyedele Ż), Kapustka, Elitim (79. Szczepaniak), Biczachczjan – Gual

Sonda
Czy Legia Warszawa będzie mistrzem Polski w sezonie 2024/25?

Najnowsze