Śląsk po fatalnym dwumeczu w Lidze Europejskiej z Sevillą chciał się przełamać w Gliwicach. Wrocławiania zagrali nieźle, ale brakowało im przede wszystkim skuteczności. Już na początku spotkania bramkarz Piasta Dariusz Trela zatrzymał bardzo groźne strzały Marco Paixao, Sebastiana Mili i Sebino Plaku. W odpowiedzi szybką akcję przeprowadzili gospodarze i... objęli prowadzenie. Obrońcom Śląska urwał się Kamil Wilczek, oddał bardzo mocny strzał, z którym nie poradził sobie Rafał Gikiewicz. Bramkarz gości powinien jednak zachować się dużo lepiej. Miał piłkę na rękach, ale nie zdołał jej sparować.
Po zmianie stron Śląsk był stroną przeważającą. Kwadrans przed końcem do wyrównania doprowadził niezawodny Paixao, jednak napastnik był chyba na minimalnym spalonym.
W pierwsej połowie sędzia Bartosz Frankowi wyrzucił na trybuny trenera Śląska Stanislava Levego, który zbyt ostro reagował na oczyania arbitra.
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 1:1 (1:0)
Bramki: Wilczek 34 - Paixao 75
Piast: Dariusz Trela - Adrian Klepczyński, Csaba Horvath, Jan Polak, Krzysztof Król - Bartosz Szeliga (68. Pavol Cicman), Mateusz Matras, Carles Martinez Embuena, Tomasz Podgórski (90+2. Patrick Dytko) - Ruben Jurado, Kamil Wilczek (83. Collins John).
Śląsk: Rafał Gikiewicz - Tadeusz Socha (58. Krzysztof Ostrowski), Rafał Grodzicki, Mariusz Pawelec, Amir Spahic (87. Jakub Więzik) - Sebino Plaku, Dalibor Stevanovic, Sebastian Mila, Przemysław Kaźmierczak (69. Tomasz Hołota), Dudu Paraiba - Marco Paixao.