Wszystko wydarzyło się w Bielsku-Białej. Jak poinformował serwis nasygnale.bielsko.biala.pl, kierowca Toyoty Yaris nie zatrzymał się do kontroli policyjnej, a ponadto nie reagował na znaki nakazujące niezwłoczne zatrzymanie się, tylko zaczął uciekać.
Zobacz też: Mila nie zamierza zostawić trenera Globisza w potrzebie
Na skrzyżowaniu ulic Krakowskiej i Żywieckiej doszło do kolizji. Auto prowadzone przez Sebastiana B. uderzyło w barierę energochłonną, słup sygnalizacji świetlnej oraz latarnię. Badanie alkomatem wskazało, że był pijany. Miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jego pasażerem był piłkarz rezerw Arki Gdynia - Damian M. Żaden z nich nie odniósł obrażeń.
Do czasu wyjaśnienia sprawy Podbeskidzie Bielsko-Biała zawiesiło niesfornego zawodnika. Rzecznik klubu zapowiedział jednak, że nie ominie go kara.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail