Valerian Gvilia

i

Autor: Jacek Kozioł/Super Express Valerian Gvilia

PKO Ekstraklasa: Cracovia sprezentowała Legii trzy punkty [GALERIA]

2019-09-22 20:59

Legia Warszawa wygrała z Cracovią na wyjeździe 2:1 na zakończenie 9. kolejki Ekstraklasy i awansowała na podium ligowej tabeli. Zwycięstwa i trzech punktów prawdopodobnie by jednak nie było, gdyby nie fatalna postawa gospodarzy w obronie...

Legia Warszawa wygrała z Cracovią na wyjeździe 2:1 na zakończenie 9. kolejki Ekstraklasy i awansowała na podium ligowej tabeli. Zwycięstwa i trzech punktów prawdopodobnie by jednak nie było, gdyby nie fatalna postawa gospodarzy w obronie...

Do meczu z Cracovią wicemistrzowie Polski przystąpili podrażnieni po dwóch meczach bez zwycięstwa (0:0 z Jagiellonią i ostatnio 0:1 z Wisłą Płock), natomiast "Pasy"notowały serię trzech wygranych z rzędu. Co więcej, gdyby piłkarze z Krakowa wygrali, zostaliby liderem tabeli po raz pierwszy od... 71 lat. Piłkarze Michała Probierza nie skorzystali jednak z tej szansy, od początku oddali gościom inicjatywę i tylko kwestią czasu było, kiedy stracą bramkę.

Tak się stało w 33. minucie, kiedy to David Jablonsky 120 sekund po wejściu na boisko sfaulował w polu karnym Jarosława Niezgodę. Napastnik Legii próbował dopaść do dobitki po strzale Domagoja Antolicia, który z kolei pojawił się na murawie w 25. minucie meczu, ale czeski obrońca Cracovii złapał go i powalił w polu karnym. Sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość i strzelił na 1:0.

Drugi gol dla warszawian był jeszcze bardziej kuriozalny - najpierw Sylwester Lusiusz próbował wybić piłkę spod własnego pola karnego, ale trafił w Luquinhasa, a po chwili... to samo zrobił Ołeksij Dytjatjew. Do odbitej od Brazylijczyka futbolówki dopadł Walerian Gwilia i pewnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Krakowianie odpowiedzieli bramką Mateusza Wdowiaka po efektownej akcji, ale na więcej nie było ich stać.

- Po strzeleniu drugiego gola mieliśmy dobry fragment drugiej połowy, ale potem nastąpiło rozluźnienie. Daliśmy Cracovii drugi oddech i było nerwowo do samego końca - powiedział trener Legii Aleksandar Vuković. - Drugą połowę zaczęliśmy od straty trampkarskiej bramki. Nie pamiętam, żebyśmy kiedykolwiek stracili podobnego gola - kręcił głową opiekun Cracovii Michał Probierz.

Cracovia - Legia 1:2

0:1 Niezgoda (kar.) 33. min., 0:2 Gwilia 47. min., 1:2 Wdowiak 66. min.

Sędziował: Bartosz Frankowski, Widzów: 13 053

Cracovia: Pesković - Rapa, Dytjatjew, Datković (31. Jablonsky Ż), Siplak - Wdowiak, Gol, Dimun (71. Piszczek), Rakoczy (46. Lusiusz), Hanca - Rafael Lopes

Legia: Majecki - Vesović, Wieteska, Jędrzejczyk, Karbownik - Nagy, Cafu (25. Antolić), Martins, Gwilia, Luquinhas (79. Lewczuk) - Niezgoda (71. Kante)

Najnowsze