Łukasz Podolski

i

Autor: Cyfrasport Łukasz Podolski

28. kolejka

Podział punktów w Zabrzu. Górnicy musieli gonić Koronę

2023-04-06 22:44

Wielki czwartek i wielka gra o pozostanie w PKO BP Ekstraklasie. Górnik Zabrze zremisował na przed własną publicznością z Koroną Kielce 1:1 w drugim meczu 28. kolejki piłkarskiej ekstraklasy.

Japoński pomocnik gospodarzy Daisuke Yokota mówił przed spotkaniem, że to starcie o przysłowiowe "sześć punktów". Przed tą kolejką Górnik zajmował 16. miejsce w tabeli (najwyższe spadkowe), a kielczanie byli pozycję wyżej z przewagą dwóch punktów.

Zabrzan poprowadził trener Jan Urban, który w marcu wrócił na stanowisko po 9-miesiecznej przerwie i "zadebiutował" w poprzedniej kolejce w przegranym 0:1 spotkaniu z Piastem Gliwice.

W czwartkowy wieczór na stadionie pogoda była raczej zimowa, piłkarzy i kibiców przywitał prószący śnieg. Początek spotkania należał do gospodarzy. Rzucili się do natarcia i już w 3. minucie ich trener oraz kibice podskoczyli z radości, gdy piłka wpadła do bramki rywali. Nie została jednak uznana, z racji spalonego.

Piast może jeszcze marzyć o europejskich pucharach, w Śląsku coraz bardziej gorąco. Jorge Felix bohaterem meczu [WIDEO]

Przyjezdni przetrwali kwadrans naporu Górnika, a potem... objęli prowadzenie. Piłkę wycofaną z linii końcowej przez Mariusa Briceaga wpakował z 11 metrów do siatki Jakub Łukowski. Później zabrzanie kilka razy "zamieszali" w polu karnym Korony. Aktywni byli zwłaszcza obaj Japończycy grający w barwach Górnika. Motorem akcji był Daisuke Yokota. Po uderzeniu Kanji Okunukiego z trudem odbił piłkę Konrad Forenc.

W przerwie na stadionie zrobiło się bardziej zimowo. Sympatycy gospodarzy domagali się tradycyjnie od swoich zawodników, by zagrali "jak za dawnych lat". Pojawiło się też żądanie dymisji zarządu Górnika.

Piłkarze Barcelony na wylocie po klęsce z Realem? Prezes Laporta zanotował kilka nazwisk

Śliskie i grząskie boisko utrudniało budowanie akcji ofensywnych. Wyrównanie padło w nietypowych okolicznościach, bo po... rzucie rożnym Korony. Gospodarze wyszli z szybką kontrą, Lukas Podolski podał do wychodzącego na czystą pozycję Piotra Krawczyka, który pokonał golkipera gości. Strzelec gola wszedł na boisko z ławki rezerwowych kilka minut wcześniej.

Zabrzanie walczyli o komplet punktów, mieli ogromną przewagę, ale goście tez mogli rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść, gdyby Jacek Kiełb pokonał z bliska Daniela Bielicę.

Korona broniła się w końcówce w dziesięciu, po drugiej żółtej kartce Nono, ale utrzymała remis.

Grzegorz Krychowiak ostro haruje i zalewa go pot. Od razu widać, że się nie poddaje

Górnik Zabrze - Korona Kielce 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Jakub Łukowski (17), 1:1 Piotr Krawczyk (66).

Żółta kartka - Górnik Zabrze: Robert Dadok, Erik Janza, Kanji Okunuki, Damian Rasak. Korona Kielce: Marcus Godinho, Marcin Szpakowski, Nono. Czerwona kartka za drugą żółtą - Korona Kielce: Nono (89).

Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Robert Dadok (46. Paweł Olkowski), Emil Bergstroem, Rafał Janicki, Erik Janza - Daisuke Yokota (60. Mateusz Cholewiak), Damian Rasak, Jean Mvondo, Kanji Okunuki (65. Boris Sekulic) - Szymon Włodarczyk (60. Piotr Krawczyk), Lukas Podolski.

Korona Kielce: Konrad Forenc - Dominick Zator, Piotr Malarczyk, Miłosz Trojak, Marius Briceag - Marcus Godinho (60. Dawid Błanik), Kyryło Petrow (87. Bartosz Kwiecień), Ronaldo Deaconu (60. Marcin Szpakowski), Nono, Jakub Łukowski - Jewgienij Szykawka (87. Kacper Kostorz).

PKO Ekstraklasa Raport 3.04
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze