Mamy niesamowite szczęście, los nam wyjątkowo sprzyja
Były kadrowicz Piotr Czachowski nie ma wątpliwości, że to było dobre losowanie dla reprezentacji Polski. - Mamy niesamowite szczęście, los nam wyjątkowo sprzyja - ocenia Piotr Czachowski wyniki losowwania eliminacji MŚ 2026. - Wygląda na to, że ktoś z góry nam pomaga. Naszym obowiązkiem jest awansować z drugiego miejsca do baraży. Tak samo jak naszym obowiązkiem był awans z pierwszego miejsca w eliminacjach EURO 2024, a nie dostanie się na ten turniej kuchennymi drzwiami. Nie wolno nam popełniać błędów z tymi rywali, bo to byłoby dla nas wielkie nieszczęście. Czas będzie dla nas ważnym czynnikiem, naszym sprzymierzeńcem. I jeszcze jedno: żeby był optymizm, to musimy temu szczęściu pomóc. Trener Michał Probierz jest uparty i jak hazardzista gra trójką obrońców. Musi zaproponować coś innego, spróbować przejść na grę czterema obrońcami. Dobry trener ma plan A, a jeśli coś szwankuje, to musi zastosować plan B. Musimy zagrać w barażach, bo najważniejsze to pojechać na mundial - przekonuje.
Przy determinacji może wyrwiemy punkty z Holandią
Najlepszy polski piłkarz z 1991 roku zdradził, że z pierwszego koszyka chciał wylosować Szwajcarię. Jest zdania, że z pary Hiszpania - Holandia trafimy właśnie na ten drugi zespół. - Podejrzewam, że będziemy rywalizować z Holandią - tłumaczy. - Hiszpania jest poza zasięgiem, to mistrz Europy. Z Holandią graliśmy na EURO, walczylismy, postawiliśmy się. Właśnie przy takiej determinacji, przy "spięciu" i dużej dozie szczęścia może uda się wyrwać z nimi punkty. Gdy grałem w kadrze, to zremisowaliśmy z nimi 1:1 w meczu towarzyskim w Eindhoven, i 2:2 w Rottedamie w eliminacjach MŚ. Ale już w Poznaniu byli górą. Z kim ten najmocniejszy zespół w naszej grupie ma stracić punkty? Nie widzę takiego - stwierdza wprost.
- Naszym obowiązkiem jest awansować z drugiego miejsca do baraży. Tak samo jak naszym obwiązkiem był awans z pierwszego miejsca w eliminacjach EURO 2024, a nie dostanie się na ten turniej kuchennymi drzwiami. Nie wolno nam popełniać błędów z tymi rywali, bo to byłoby dla nas wielkie nieszczęście - mówi Piotr Czachowski w rozmowie z Super Expressem.
Nie wolno lekceważyć Finlandii
Czachowski zwraca uwagę na to, żeby Biało-czerwoni poważnie potraktowali niżej notowanych rywali. - Na pewno nie wolno lekceważyć Finlandii, która przegrała wszystkie mecze i spadła z Dywizji B w Lidze Narodów - uważa. - Napastnik Joel Pohjanpalo występuje w Venezii i radzi sobie bardzo dobrze. Chłopak ma nosa do strzelania goli. Jest bardzo niebezpiecznym graczem na polu karnym. Na pewno jest godny uwagi. Trzeba mieć na niego oko. Z polskiej ligi znamy duet z Cracovii: obrońca Arttu Hoskonen i napastnik Benjamin Kallman, który miał udaną rundę w ekstraklasie. Oczywiście pamiętam, że w przeszłości i z nimi traciliśmy punkty. Powiem tak: w tym dwumeczu nie możemy zgubić punktów. Przegrać to możemy z nimi w hokeja. Litwa też przegrała wszystkie mecze w Lidze Narodów. Malta kojarzy mi się z tym, jak za czasów trenera Antoniego Piechniczka obrzucali nas tam kamieniami - przypomina Czachowski.