Szczecinianie zagrali zdeterminowani i pewni swoich umiejętności. Nie mieli innego wyboru. Na stadionie przy ulicy Twardowskiego zjawiło się ponad 16 tysięcy kibiców. Wszystko z powodu 70. urodzin klubu i darmowych biletów, jakie rozdały władze klubu fanom. Wejściówki rozeszły się na pniu już tydzień przed pierwszym gwizdkiem arbitra.
Pogoń ruszyła na rywali od pierwszego gwizdka. Swoich sił spróbowali Rafał Murawski oraz Spas Delew. Do siatki zespołu z Nowego Sącza trafił jednak dopiero w 41. minucie Ricardo Nunes. Zawodnik gospodarzy uderzył z ostrego kąta, a spory błąd popełnił Michał Gliwa, wcześniej bezbłędny i pewnie interweniujący przy strzałach Portowców.
Goście długo szukali odpowiedniego rytmu. Mogli wyjść na prowadzenie po strzałach Płamena Kraczunowa - piłka po strzale głową odbiła się od słupka - i Filipa Piszczka - przegrał pojedynek sam na sam z Łukaszem Załuską - ale czerwonej latarni rozgrywek Lotto Ekstraklasy zabrakło piłkarskiej klasy. Wykorzystali to Portowcy, niesieni dopingiem tłumów, którzy w drugiej połowie dobili rywali, a bramkę na 2:0 zdobył Adam Buksa.
Pogoń dzięki zwycięstwu jest już niemal pewna utrzymania w lidze. Sandecja natomiast po wygranej z Arką Gdynia nie poszła za ciosem i prawdopodobnie nie opuści już do końca sezonu ostatniej pozycji w tabeli.
Pogoń Szczecin - Sandecja Nowy Sącz 2:0 (1:0)
Bramki: Nunes 41, Buksa 51
Pogoń: Łukasz Załuska 4 - Cornel Rapa 3 (90' Hubert Matynia), Lasza Dwali 3, Sebastian Rudol 3, Ricardo Nunes 4 - Rafał Murawski 4, Kamil Drygas 3 - Adam Frączczak 3, Jakub Piotrowski 3, Spas Delew 3 (80' David Niepsuj) - Adam Buksa 4 (70' Łukasz Zwoliński)
Sandecja: Michał Gliwa 2 - Płamen Kraczunow 3 (72' Jonatan Straus), Grzegorz Baran 2, Michal Piter-Bucko 2, Jakub Bartosz 3 - Bartłomiej Kasprzak 2, Wojciech Trochim 3 - Maciej Małkowski 3, Damir Sovsić 2 (57' Aleksandar Kolew), Pavlo Ksionz 2 (81' Adrian Danek) - Filip Piszczek 3