Mecz Lecha z Cracovią: Poznańskie asy rozbiły Pasy

2010-03-08 9:21

Lech znów strzelił 3 gole i zaskakująco szybko odrabia straty. W pierwszym po przebudowie stadionu przy Bułgarskiej meczu prym wiedli Sławomir Peszko (25 l.), Robert Lewandowski (22 l.) i nowy białoruski gwiazdor – Siergiej Kriwiec (23 l.). Wszyscy strzelili Cracovii po jednym golu.

Najlepiej z tej trójki zaprezentował się Peszko, którego gol był szczególnej urody. Wielu twierdziło jednak, że pomocnik Lecha strzelił niechcący, bo zamiast uderzać, próbował dośrodkować. – Wyszło trochę inaczej niż chciałem, na moją korzyść – uśmiechał się Peszko.

Nie było wątpliwości, co chciał zrobić Alexander Suvorov w 20. minucie. Sprowadzony zimą mołdawski napastnik Cracovii huknął z 17 metrów w samo okienko i „Pasy” niespodziewanie objęły prowadzenie. To były jednak tylko dobre złego początki gości. Później poznański supertercet rozbił rywali. Powrót Lecha z Wronek na stadion przy Bułgarskiej był więc udany.

Patrz też: Klęska Legii: Mieli gonić lidera, a przegrali z ostatnim w tabeli

– Nie przypilnowaliśmy Peszki i Kriwca, a ich szybkość jest wystarczającym atutem na naszą ligę – docenił klasę obu lechitów trener Orest Lenczyk.

Jedynym zmartwieniem dla kibiców „Kolejorza” jest kolejna kontuzja obrońcy Manuela Arboledy. Tym razem Kolumbijczyk doznał urazu mięśnia dwugłowego.

– Noga rozjechała mu się w prostej sytuacji, zresztą trudno się dziwić, bo to było kartoflisko, a nie boisko – powiedział trener Lecha, Jacek Zieliński.

Najnowsze