- Porozmawialiśmy i doszliśmy do porozumienia. Będziemy walczyć dalej, Michał zostaje w Jagiellonii. Na jak długo? Tego nie wiem, przecież nikt z nas nie ma pojęcia, co przydarzy mu się jutro. Ale zmiana trenera w tym momencie byłaby bezcelowa - tłumaczy prezes Kulesza.
Ze wszystkich stron padają oskarżenia, że Probierz chciał uciec z Jagiellonii, bo już dogadał się z jednym z potentatów - Lechem lub Legią.
Przeczytaj koniecznie: Donald Tusk: Policja wraca na stadiony
- To bzdury. Michał z nikim się nie dogadał. Zresztą teraz nie ma o czym gadać, chcemy utrzymać drugą pozycję w tabeli. Który trener mi teraz przyjdzie do drużyny, na kilkadziesiąt godzin przed kolejnym meczem? Który zmotywuje drużynę lepiej niż Probierz? - pytał Kulesza.