- Nie wiem, co ze mną będzie. Trenera rozlicza się z wyników, a Legia ich po prostu nie ma - martwił się przed meczem szkoleniowiec warszawian, Jan Urban (46 l.). Na szczęście dla wicemistrzów Polski Urbanowi na pomoc "przypłynął" Takesure Chinyama (26 l.).
Zarówno Ryszard Wieczorek, jak i Jan Urban obawiali się przed tym meczem o posady. Górnik pod wodzą Wieczorka rozpoczął sezon koszmarnie - w trzech kolejkach nie zdobył ani jednej bramki. Z kolei Legia nie tylko fatalnie spisywała się w lidze, ale błyskawicznie odpadła z Pucharu UEFA.
Ośmieszył reprezentanta
Spotkanie w Zabrzu sprawiło, że na razie bezpieczny może być szkoleniowiec wojskowych, o którego dalszą pracę w Warszawie postarał się tercet Takesure Chinyama - Sebastian Szałachowski -- Roger. Dwaj pierwsi niedawno wyleczyli poważne kontuzje i nie są w optymalnej formie, a i tak łatwo radzili sobie z obrońcami Górnika. Szczególnie imponował Chinyama, który tuż przed strzeleniem bramki ośmieszył reprezentanta Polski, Michała Pazdana (21 l.). Z kolei chwilę po strzeleniu gola napastnik Legii w swoim stylu położył się z radości na plecach i... udawał, że płynie. Wygląda na to, że przypłynął w najlepszym możliwym momencie, by uratować Legię i skórę trenera Urbana.
Nie róbcie pośmiewiska
Trener Wieczorek nie miał w składzie takiego zawodnika jak Chinyama i jest coraz bliżej pożegnania z Zabrzem. Zawiedli go ci, na których najbardziej liczył.
Oprócz Pazdana nie popisał się Tomasz Hajto (36 l.), który przed meczem zapowiadał, że Górnik na pewno przełamie koszmarną passę. A już wystawienie w pierwszym składzie Marko Bajicia było kompletnym nieporozumieniem. Serb, który do tej pory był pupilkiem trenera Wieczorka, w spotkaniu z Legią stracił nawet jego zaufanie. Grał tak koszmarnie, że szkoleniowiec zdjął go z boiska już w 25. minucie. Być może trener chciał oszczędzić mu również wyzwisk ze strony kibiców. A tych przez całe spotkanie było co niemiara. Fani Górnika żądali dymisji Wieczorka, a po golu strzelonym przez Rogera zaczęli skandować: "Zejdźcie z boiska, nie róbcie nam pośmiewiska!".