Mecz Lech Poznań - Ruch Chorzów był wybitnym potwierdzeniem tego, że mistrz Polski jest w kryzysie, a "Niebiescy" grają w kratkę. Piłkarze Lecha byli wyraźnie spięci, koniecznie chcieli zadowolić siebie i swoich kibiców. Ta presja chyba spętała im nogi, bo choć nie grali tragicznie, to bardzo nieskutecznie. Podopieczni Macieja Skorży marnowali kapitalne sytuacje do zdobycia gola, a najlepsze z nich mieli Szymon Pawłowski i Dawid Kownacki.
Przeczytaj: Puchar Polski: Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 0:2. Pełna kontrola Miedziowych
Co zrobić, jeśli nie udaje się strzelić bramki? Pozwolić na to rywalowi! "Niebiescy" byli na tyle mili, że wyręczyli nieporadnych gospodarzy i sami wpakowali piłkę do własnej siatki. Tej sztuki dokonał Rafał Grodzicki. Do końca spotkania mieliśmy identyczne obrazki, jak w pierwszej części gry. Gospodarze atakowali i wciąż razili nieskutecznością. Piłkarze "Kolejorza" będą potrzebowali samobójów rywali w każdym meczu, żeby myśleć o uratowaniu tego nędznego dla nich sezonu.
Lech Poznań - Ruch Chorzów 1:0 (0:0)
Bramki: Grodzicki 50 (s.)
Lech: Maciej Gostomski - Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri (71. Dariusz Dudka) Tamas Kadar - Karol Linetty, Abdul Aziz Tetteh, Dariusz Formella, Kasper Hamalainen (46. Darko Jevtić), Szymon Pawłowski (59. Gergo Lovrencsics) - Dawid Kownacki
Ruch: Wojciech Skaba - Paweł Oleksy (11. Mateusz Cichocki), Rafał Grodzicki, Michał Koj, Marek Szyndrowski - Artur Lenartowski, Maciej Iwański, Tomasz Podgórski, Patryk Lipski (78. Łukasz Surma), Roland Gigołajew - Mariusz Stępiński (59. Kamil Mazek)
Żółte kartki: Tetteh - Grodzicki.