Rafał Ulatowski: Koszmary nie odeszły

2010-09-28 17:05

Po sześciu porażkach z rzędu piłkarze Cracovii wygrali pierwszy mecz w Ekstraklasie, a trener Rafał Ulatowski (37 l.) mógł wreszcie odetchnąć.

"Super Express": - Po pokonaniu Arki (2:0) miał pan wreszcie spokojne sny?

Rafał Ulatowski: - Koszmary miną, gdy opuścimy ostatnie miejsce w tabeli. Na razie o spokoju mogę tylko pomarzyć.

- Zaciągnął pan ogromny dług wdzięczności u prezesa Janusza Filipiaka. W naszej lidze to ewenement, że po tylu przegranych utrzymał pan posadę.

- 6 porażek to nie jest normalna sytuacja. Prezes wytrzymał presję, zachował spokój. Widocznie uznał, że mimo złych wyników wykonuję solidną pracę. Jestem mu za to bardzo wdzięczny.

Przeczytaj koniecznie: Diablo przegrał z Najmanem!

- Jak pan wpływał na piłkarzy przed spotkaniem z Arką? Fatalny początek musiał ich mocno podłamać...

- Nie musiałem nikogo specjalnie mobilizować. Kiedy zawodnicy zobaczyli 15 tysięcy widzów na nowym, pięknym stadionie i usłyszeli hymn Cracovii, byli gotowi, by wyjść i walczyć. Tak ma być w każdym kolejnym meczu. Dla naszych przeciwników mam wiadomość: jeśli ktoś liczy, że bez problemów wygra z Cracovią, to się bardzo myli!

Najnowsze