Jonatan Braut Brunes dwa razy trafił do przerwy
Raków szybko wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Ivi Lopez na polu karnym doszło do nieporozumienia między graczami Lechii. W efekcie piłkę do siatki z bliska wepchnął Jonatan Braut Brunes. Po kwadransie znów koszmarnie zachowali się zawodnicy gości. Tym razem błąd popełnił rRifet Kapić. Piłkę przejął Ivi Lopez, ale będąc przed bramkarzem źle ją sobie przyjął. Na szczęście w tej sytuacji najszybciej zareagował Norweg i po raz drugi cieszył się z gola. W tym spotkaniu wiking powinien zdobyć więcej bramek, ale był nieskuteczny. Nie wykorzystał trzech sytuacji. Lechia przy stanie 1:0 zdobyła bramkę. Do siatki trafił Tomas Bobcek, który jednak był na pozycji spalonej.
Wojciech Urbański o swobodzie i wyzwaniach w Legii. Tak zareagował na grę bez trenera Goncalo Feio
Lechia zaskoczyła Raków, a potem samobójczy gol
W drugiej połowie Lechia złapała kontakt, gdy Tomasz Wójtowicz wykorzystał niezdecydowanie obrony Medalików i zaskoczył Kacpra Trelowskiego. Jednak radość beniaminka trwała krótko, bo Raków odpowiedział błyskawicznie. Lewą stroną szarżował Erik Otieno. Kenijczyk posłał piłkę na pole karne, a jego podanie niefortunnie przeciął Bujar Pllana i zagrał tak, że pokonał własnego bramkarza.
Raków jest wiceliderem, a Lechia pozostała w strefie spadkowej
W końcówce sędzia sprawdzał za pomocą VAR-u, czy przy wyskoku Zoran Arsenić nie uderzył ręką rywala. Jednak arbiter w tej sytuacji nie dopatrzył się faulu ze strony kapitana częstochowskiej drużyny. Lechia miała jeszcze szansę po akcji Camilo Meny. Niebawem na polu karnym padł Kacper Sezonienko. Sędziowie sprawdzili, że rezerwowy gdańskiego zespołu został zatrzymany zgodnie z przepisami. Wydawało się, że urazu doznał kapitan Arsenić, ale na szczęście nic się nie stało Chorwatowi. Dla Lechii to druga porażka z rzędu i pozostaje w strefie spadkowej.
Raków nie zmarnował szansy i pokonał 3:1 Lechię w meczu 23. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dublet ustrzelił Jonatan Braut Brunes. To trzecie zwycięstwo ekipa Medalików z rzędu, która ruszyła w pościg za liderem ekstraklasy. Raków wskoczył na drugie miejsce i do prowadzącego Lecha traci punkt.
Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk 3:1
Bramki:
1:0 Jonatan Braut Brunes 2, min, 2:0 Jonatan Braut Brunes 15. min, 2:1 Tomasz Wójtowicz 71. min, 3:1 Bujar Pllana 75. min (sam)
Żółte kartki:
Patryk Makuch, Ariel Mosór (Raków Częstochowa) - Maksym Chłań, Camilo Mena, Tomas Bobcek, Tomasz Wójtowicz, Bujar Pllana (Lechia Gdańsk)
Sędziował: Marcin Szczerbowicz. Widzów: 5 500
Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Ariel Mosór (74. Srdan Plavsic), Zoran Arsenic, Stratos Svarnas - Fran Tudor, Władysław Koczerhin, Ben Lederman (83. Peter Barath), Jean Carlos Silva (46. Erick Otieno) - Ivi Lopez (89. Michael Ameyaw), Patryk Makuch (74. Adriano Amorim), Jonatan Braut Brunes
Lechia Gdańsk: Szymon Weirauch - Dominik Piła, Bujar Pllana, Elias Olsson, Miłosz Kałahur (46. Tomasz Wójtowicz) - Camilo Mena, Rifet Kapic, Tomasz Neugebauer (80. Anton Carenko), Maksym Chłań (90. Kacper Sezonienko) - Tomas Bobcek, Bohdan Wjunnyk (80. Louis D'Arrigo)
Anna Lewandowska pokazała się w niespodziewanym towarzystwie na meczu Roberta. Tylko spójrzcie!