Raków Częstochowa

i

Autor: Cyfrasport Raków Częstochowa

Raków znów zachwycił. Rewelacyjny występ lidera w Zabrzu. Błysnął Ivi Lopez [WIDEO]

2020-10-17 20:25

Trener Marek Paszun zapowiadał na łamach "Super Expressu", że Raków jedzie do Zabrza po wygraną. Miał rację, bo jego podopieczni pokonali 3:1 Górnika w meczu 7. kolejki i w ten sposób umocnili się na pozycji lidera Ekstraklasy. Świetnie w ekipie z Częstochowy zaprezentował się Ivi Lopez. Hiszpan strzelił dwa gole.

Gospodarze musieli sobie poradzić bez „etatowego” stopera Michała Koja, który podczas treningu złamał nos. Jego miejsce zajął 19-letni Aleksander Paluszek. Zabrzanie świetnie zaczęli mecz, bo już w 4. minucie wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Romana Prochazki częstochowskiego bramkarza głową z bliska pokonał Bartosz Nowak. Goście bardzo szybko się „pozbierali” i ruszyli do przodu. Pojedynek sam na sam z Martinem Chudym przegrał Oskar Zawada, potem z dobrej pozycji spudłował Ivan Lopez. Hiszpan zrehabilitował się, kończąc w 20. minucie błyskawiczną kontrę Rakowa, rozpoczętą dalekim wykopem bramkarza. Napór zespołu trenera Marka Papszuna trwał, a golkiper i obrońcy zabrzan mieli mnóstwo pracy. Pomocnik częstochowian David Tijanić najpierw nie zdołał pokonać Chudego z pięciu metrów, w kolejnej akcji jednak już wykorzystał szansę i technicznym strzałem przelobował bramkarza Górnika.

Piast na dnie tabeli! Tak Pelle strzelił pierwszego gola w sezonie [WIDEO]

Gospodarze cieszyli się jeszcze przed przerwą z wyrównania, ale krótko, bo okazało po analizie wideo, się że gol padł ze „spalonego”. W przerwie w obronie zabrzan Paluszka zastąpił Grek Stefanos Evangelou, ale rywalom to nie przeszkodziło w podwyższeniu prowadzenia. Ivan Lopez dopadł do piłki po błędzie Adriana Gryszkiewicza i nie dał szans Chudemu. Trener gospodarzy Marcin Brosz przy linii bocznej mobilizował okrzykami swoich zawodników, zrobił dwie zmiany, wpuszczając na boisko Daniela Ściślaka i Piotra Krawczyka. Nic to nie dało. Górnik nie potrafił się przebić w okolice pola karnego dobrze ustawionych rywali, którzy zresztą po kilku szybkich „wypadach” mieli okazję do zmiany wyniku. Zabrzanie przegrali pierwszy ligowy mecz tego sezonu na własnym stadionie, a Raków umocnił się na fotelu lidera.

Przemysław Płacheta jest dumny. Co za piękne słowa polskiego kadrowicza [ZDJĘCIA]

Górnik Zabrze - Raków Częstochowa 1:3

Bramki:

1:0 Bartosz Nowak 4. min, 1:1 Ivi Lopez 20. min, 1:2 David Tijanić 31. min, 1:3 Ivan Lopez 52. min

Żółte kartki:

Giannis Massouras, Erik Janza, Alasana Manneh (Górnik Zabrze)

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Mecz bez widzów.

Górnik Zabrze: Martin Chudy - Przemysław Wiśniewski, Aleksander Paluszek (46. Stefanos Evangelou), Adrian Gryszkiewicz - Michał Rostkowski, Alasana Manneh (61. Daniel Ściślak), Bartosz Nowak, Erik Janza, Krzysztof Kubica (37. Giannis Massouras) - Alex Sobczyk (61. Piotr Krawczyk), Jesus Jimenez.

Raków Częstochowa: Jakub Szumski - Kamil Piątkowski, Tomas Petrasek, Maciej Wilusz - Fran Tudor (90. Daniel Bartl), Marko Poletanovic (67. Petr Schwarz), Ivan Lopez (67. Piotr Malinowski), David Tijanic (75. Ben Lederman), Patryk Kun, Igor Sapała - Oskar Zawada (75. Vladislavs Gutkovskis)

Arminia - Bayern: GOLE Roberta Lewandowskiego! Niesamowita forma Polaka [WIDEO]

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze