Ruch Chorzów to jeden z najbardziej zasłużonych polskich klubów piłkarskich. "Niebiescy" wpisali się do historii dzięki aż czternastokrotnemu zdobyciu mistrzostwa kraju, a także wywalczeniu trzech Pucharów. Przy Cichej już dawno jednak czasy świetności odeszły w zapomnienie. Od kilku lat chorzowianie zmagają się z problemami finansowymi. O ile w poprzednich sezonach udawało się jeszcze jakoś związać koniec z końcem, o tyle obecne rozgrywki mogą być gwoździem do trumny Ruchu. Piłkarze grają słabo i są bliscy spadku do pierwszej ligi, a organizacyjne zamieszanie odbija się na wszystkich. Jeden z działaczy przed ostatnim spotkaniem z Cracovią miał powiedzieć do zawodników, że klub i tak nie dostanie licencji na grę w przyszłym sezonie.
Wiele wskazuje na to, że miał rację. W ubiegłym tygodniu opublikowano dokumenty, które świadczą o tym, że klub wciąż zalega z wypłatami premii piłkarzom za poprzedni rok. - Do dnia dzisiejszego nie dostałem ani jednej raty i z tego co wiem, to koledzy z zespołu i ci co odeszli, też nie. Nie mam pojęcia czy Komisja Licencyjna tego dokumentu nigdy nie widziała czy po prostu została ta licencja przydzielona nie zważając na ten dokument - powiedział portalowi weszlo.com jeden z piłkarzy "Niebieskich". Faktycznie, 12 maja Komisja Licencyjna PZPN udzieliła Ruchowi prawa gry w przyszłym sezonie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Po kilku dniach decyzja została jednak cofnięta. "Po przeanalizowaniu przedstawionych wyjaśnień, Komisja postanowiła zawiesić Klubowi Ruch Chorzów SA przyznaną w dniu 12 maja 2017 roku licencję nr 16 na rozgrywki Ekstraklasy w sezonie rozgrywkowym 2017/2018 do momentu zakończenia postępowania wyjaśniającego" - napisano w oficjalnym komunikacie na stronie PZPN.