Sandecja zagrała koszmarnie. Tak jak w Niecieczy zjawiło się niewielu fanów, tak również wśród gospodarzy nie znalazło się wielu zawodników, którzy dorośli do gry na poziomie Lotto Ekstraklasy. Piast grał, strzelał - wręcz ostrzeliwał bramkę gospodarzy - a graczom z Nowego Sącza pozostało modlić się o jak najniższy wymiar kary.
Strzelanie rozpoczął Mateusz Szczepaniak. Asystę zaliczył Gerard Badia, ale prawdziwy koncert błędów dopiero miał nadejść. Najpierw pomylił się Michał Gliwa, który podał piłkę do Tomasza Jodłowca, a ten dograł do Karola Angielskiego, który nie miał problemów z pokonaniem zdezorientowanego golkipera nowosączan.
To był pogrom. Sandecja była bezradna. Piast atakował. Próbował Uros Korun, Sasa Zivec, Jodłowiec, Michal Papadopoulos czy Joel Valencia. Udało się dopiero temu ostatniemu, który w doliczonym czasie gry ustalił wynik spotkania. Sandecja grała już wówczas w osłabieniu, bo czerwonym kartonikiem ukarany został Bartłomiej Kasprzak.
Sandecja po porażce pozostała ostatnim zespołem tabeli Lotto Ekstraklasy. Piast Gliwice uciekł beniaminkowi Lotto Ekstraklasy na dystans pięciu punktów.
Sandecja Nowy Sącz - Piast Gliwice 0:3 (0:2)
Bramki: Szczepaniak 15, Angielski 32, Valencia 90
Sandecja Nowy Sącz: Michał Gliwa 1 - Jakub Bartosz 2 (82' Adrian Danek), Grzegorz Baran 1, Alexandru Benga 2, Patrik Mraz 2 - Jakub Gric 1, Bartłomiej Kasprzak 1 - Pavlo Ksionz 1(46' Filip Piszczek), Wojciech Trochim 2, Tomasz Brzyski 2 (73' Maciej Małkowski) - Aleksandar Kolew 1
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła 3 - Martin Konczkowski 4, Jakub Czerwiński 3, Uros Korun 4, Marcin Pietrowski 3 - Tomasz Jodłowiec 4 - Sasa Zivec 4, Karol Angielski 4 (89' Patryk Dziczek), Tom Hateley 3, Gerard Badia 4 (89' Joel Valencia) - Mateusz Szczepaniak 4 (74' Michal Papadopulos)