Wszystko o transferach na Gwizdek24.pl
Traore był dla działaczy z Lechii priorytetowym wyzwaniem w przeriwe między rozgrywkami w polskiej Ekstraklasie. Teraz wiadomo już, że celu nie udało się osiągnąć. Wicelider klasyfikacji strzelców naszej ligi odszedł z klubu (na razie nie wiadomo, gdzie trafi), a gdanszczanie zostali z pieniędzmi, ktore chcieli przeznaczyć na nową umowę dla gracza z Wybrzeża Kości Słoniowej.
W tej sytuacji do gry może wkroczyć Sebastian Mila, który nie może dogadać się ze Śląskiem Wroclaw w sprawie nowego kontraktu.
Były reprezentant Polski chciałby dostać sowitą premię za sam podpis na kontrakcie (mówi się nawet o kwocie 600 000 złotych), a na dodatek żąda wygórowanej pensji na poziomie 70 tysięcy złotych netto (według informacji sport.pl).
Takich pieniędzy we Wrocławiu nie mają, więc coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że polski pomocnik trafi do Lechii Gdańsk, która obecnie pieniądze ma, a na dodatek Mila jest z nią związany emocjonalnie - to w tym klubie z Trójmiasta wychował się były piłkarz m.in. Groclinu i Austrii Wiedeń.