Assad Al-Hamlawi

i

Autor: Przemysław Karolczuk/PAP

PKO BP Ekstraklasa

Sensacja we Wrocławiu, Lech na kolanach! Kibice Śląska mają nowego idola [WIDEO]

2025-03-29 22:19

Śląsk sprawcą kolejnej sensacji w sobotnich meczach Ekstraklasy. Wrocławianie wygrali z Lechem 3:1, przedłużając szansę na utrzymanie w Ekstraklasie. Bohaterem był napastnik gospodarzy Assad Al-Hamlawi, zdobywca dwóch bramek. Lech szczególnie po przerwie, nie przypominał drużyny walczącej o mistrzostwo Polski.

Mecz we Wrocławiu miał duże znaczenie dla układu czołówki tabeli, jak i strefy spadkowej. Lech stanął przed szansą objęcia przodownictwa, przynajmniej do niedziałkowego meczu Rakowa. Dla Śląska każdy mecz jest już walką o życie. Wrocławianie walczą z determinacją, co przyniosło efekty już w 11. minucie. Assad Al-Hamlawi precyzyjnym strzałem z 15. metrów zdobył gola w czwartym meczu z rzędu. Ostatnia drużyna nie ustępowała trzeciej w tabeli, a miała nawet szansę na kolejnego gola.

„Pasy” przełamały złą passę. Wycięli Puszczę w kilka minut [WIDEO]

Tego jednak zdobyli goście w kontrowersyjnej sytuacji. Pomocnik Śląska Petr Schwarz próbował wybić piłkę z własnego pola karnego, ale na jego drodze pojawił się w sprytny sposób Patrik Walemark i noga Schwarza trafiła też w piłkarza Lecha. Po sprawdzeniu przez VAR, sędzia Piotr Lasyk podyktował karnego, a Schwarz do końca tej części gry nie mógł się pogodzić z dyskusyjną decyzją, bo jeszcze przy schodzeniu do szatni rozprawiał o niej z arbitrem.

Śląsk wspierany przez prawie 30 tysięcy kibiców parł do przodu po pełną pulę, i nie było widać różnicy dzielącej zespoły w tabeli. W 64. minucie po dośrodkowaniu Schwarza i strzale Arnaua Ortiza piłka trafiła w słupek. Najwięcej sprytu pod bramką wykazał Al-Hamlawi i z bliska wpakował do siatki. Wygląda na to, że reprezentant Palestyny urodzony w Szwecji staje się nowym idolem kibiców we Wrocławiu. W 74. min Śląsk mógł zamknąć mecz, ale znakomicie spisał się Bartosz Mrozek broniąc w jednej akcji strzały Henrika Udahla i Jakuba Jezierskiego. Jeszcze lepszą sytuację miał Mateusz Żukowski w 87. min, jednak fatalnie spudłował. Udało to się w doliczonym czasie gry. Po faulu na Jasperze sędzia podyktował jedenastkę, którą bezbłędnie wykorzystał Schwarz. Lech poniósł kolejną porażkę na wiosnę, która może się okazać fatalna w skutkach w walce o mistrzostwo Polski.

Spłacają gigantyczne długi po sławnym trenerze. Zaczęła się wyprzedaż pamiątek, zaczęli od… garnituru

Śląsk Wrocław – Lech Poznań 3:1 (1:1).

Bramki: 1:0 Assad Al-Hamlawi (11), 1:1 Mikael Ishak (41-karny), 2:1 Assad Al-Hamlawi (64), 3:1 Petr Schwarz (90+4-karny).

Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Mateusz Żukowski, Jakub Jezierski, Aleks Petkow, Serafin Szota, Tommaso Guercio. Lech Poznań: Maksymilian Pingot, Afonso Sousa.

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 33 546.

Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Tommaso Guercio, Aleks Petkow, Serafin Szota, Marc Llinares - Piotr Samiec-Talar (46. Mateusz Żukowski), Jakub Jezierski (84. Burak Ince), Petr Schwarz, Jose Pozo (77. Tudor Baluta), Arnau Ortiz (77. Sylvester Jasper) – Assad Al-Hamlawi (70. Henrik Udahl).

Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira (46. Maksymilian Pingot), Bartosz Salamon, Alex Douglas, Rasmus Carstensen - Ali Gholizadeh (74. Kornel Lisman), Filip Jagiełło (62. Dino Hotic), Afonso Sousa, Antoni Kozubal, Patrik Walemark (74. Mario Gonzalez) - Mikael Ishak(PAP)

Najnowsze