W weekend zespoły ekstraklasy wykorzystały przerwę na grę reprezentacji Polski na odpoczynek lub sparingi. Lider tabeli Lechia Gdańsk zagrała u siebie z Karpatami Lwów. Gdańszczanie ulegli Ukraińcom 0:1.
Po meczu nie wszyscy piłkarze bialo-zielonych wrócili do domów. Część drużyny udała się na imprezę. Zabawa trwała niemal całą noc z niedzieli na poniedziałek niedaleko plaży w gdańskim Brzeźnie. Według relacji świadków w barze przy molo pomocnik i obrońca drużyny Piotra Stokowca mieli zniszczyć jeden z automatów z piłeczkami dla dzieci.
- Policjanci otrzymali zgłoszenie około godziny 1:50 przy ulicy Jantarowej w Gdańsku. Dwóch pijanych mężczyzn zachowywało się agresywnie i szarpało automaty z zabawkami. Policjanci, którzy przeprowadzili interwencję wobec dwóch mężczyzn, zdecydowali o doprowadzeniu ich do pogotowia socjalnego dla osób nietrzeźwych z uwagi na to, że swoim zachowaniem stwarzali zagrożenie dla siebie oraz innych osób. Mężczyźni byli pijani, jeden z nich miał 1,78 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a drugi - 1,64 promila - mówi Karina Kamińska, rzeczniczka policji w Gdańsku.
Klub Lechia Gdańsk na razie nie chce komentować sprawy. Można się jednak spodziewać, że obu krnąbrnych zawodników nie ominą surowe konsekwencje swojego zachowania.