Diagnoza katastrofy zabrzan jest właściwie niemożliwa. Zbyt wiele zmiennych i zbyt dużo fatalnych zbiegów okoliczności: utrata trenera, problemy kadrowe i - chyba przede wszystkim - fatalna seria kontuzji. Tylko na ten moment leczą się: Adam Danch, Gabriel Nowak, Paweł Olkowski, Seweryn Gancarczyk, Błażej Augustyn, Mateusz Zachara, Pavels Steinbors i Boris Pandża. Istny koszmar.
>>>Gra Ekstraklasa. W Szczecinie hit: Pogoń - Ruch!
A jeszcze dodajmy Oleksandra Szeweluchina, któremu nie dość, że ostatnio przyplątał się uraz, to jeszcze dostał... powołanie do ukraińskiego wojska. Zamiast bić się o puchary, stoper zabrzan ma odpierać szturm rosyjskiej armii. Szukając pozytywów, jak dostanie przydział w artylerii, być może poprawi się skuteczność niedawnych wiceliderów tabeli.
Nowy szkoleniowiec 'Górników' Robert Warzycha podszedł więc do sprawy praktycznie. Treningi przed spotkaniem ze Śląskiem składały się z dwóch części: wstępu teoretycznego, a później nauki futbolowego elementarza, co - patrząc na ostatnie popisy zabrzan - wydaje się racjonalnym rozwiązaniem. Na nic innego i tak nie ma już czasu.
>>>Podbeskidzie - Cracovia w Bielsku-Białej na początek niedzieli!
Nadzieja Górnika w tym, że Śląsk okaże się jeszcze większym nieporozumieniem. Wrocławianie od początku sezonu przypominają Titanica, ale w drużynie wciąż panuje optymizm i mocarstwowy nastrój.
- Nie możemy obawiać się nikogo. Jesteśmy silną drużyną, która jest w stanie przeciwstawić się każdemu w naszej lidze - rzucił ostatnio Dalibor Stefanovic. - Wierzymy w to, że jesteśmy w stanie awansować do czołowej ósemki. Gdyby ktoś z piłkarzy nie wierzył w taką możliwość, powinien zawiesić buty na kołku i udać się na emeryturę. Będziemy walczyli do końca.
>>>Obchody koronacji Stocha w Planicy trwają w najlepsze. Relacja live z ostatniego konkursu sezonu!
Na walkę do końca, emocje i bramki czekają na pewno kibice we Wrocławiu. Początek spotkania od 17:55. Transmisja w Canal+Sport.