Jak idą Pana negocjacje z zarządem klubu na temat nowego kontraktu?
Franciszek Smuda: Nie wiem, czemu wy mnie ciągle pytacie o ten kontrakt. Dla mnie umowa
nie jest w tej chwili aż tak niesamowicie ważna, wcale o niej teraz nie
myślę. Ostatnie dni to dla mnie przede wszystkim myślenie o Pucharze
Polski oraz o tym jak pokonać ŁKS Łódź w najbliższym meczu ligowym.
Kontrakt z trenerem można załatwić w jedną chwilę. Można też go równie
dobrze szybko rozwiązać. To kwestia nawet nie minuty. Najważniejsze są
kontrakty zawodników, z nimi zazwyczaj negocjacje idą znacznie ciężej.
Kiedy można spodziewać się rozstrzygnięcia w Pana sprawie?
- Nie wiem, trudno mi powiedzieć. Dziś byłem na takim roboczym
spotkaniu z kierownictwem klubu, zobaczymy jak będzie dalej. Ja się
bardzo cieszę, że tak długo już pracuję w Lechu, przeżyłem tu wiele
wspaniałych chwil, tych smutniejszych też. Pamiętam jednak tylko te
dobre. Cieszę się, że udało mi się tu zbudować w Poznaniu coś naprawdę
fajnego.
Nie jest czasem tak, że obie strony grają na czas, czekają, co będzie na finiszu rozgrywek?
- Wszyscy grają na zwłokę. Taka jest teraz rzeczywistość. Zarząd może
tak grać, ale ja również. Wszyscy teraz mówicie o moim nowym
kontrakcie, a ja zamiast nowej umowy w kieszeni chciałbym mieć w
sobotę trzy punkty więcej.
Chciałby Pan, żeby nowa umowa miała charakter taki jak w Anglii, gdzie to trener decyduje o zespole?
- Taki model w Anglii to jest ideał. W Polsce jednak tak długo nie
będzie, bo nas po prostu na to nie stać. Tu w Lechu i tak to chyba
wygląda najlepiej w Polsce, nie ma tak nawet w Wiśle Kraków. Ja
chciałbym, żeby każdy zawodnik, zanim zostanie zakontraktowany, mógł ze
mną najpierw popracować, a potem po mojej ocenie można podpisać z nim
umowę albo nie. Myśląc o kolejnych latach musimy mieć co najmniej 16-18
piłkarzy na równym poziomie. To muszą być zawodnicy, którzy będą
prezentowali taką samą wartość, i jak się wstawi do składu jednego czy
drugiego, to nie czuć żadnej różnicy między nimi.
Myśli Pan już o przyszłym sezonie?
- Na razie myślę o tym, by wygrać z ŁKS, a następnie zrealizować cele,
jakie postawiono przed moją osobą oraz drużyną. Oczywiście, wszyscy
tutaj myślą też perspektywicznie. Pewne pierwsze ruchy transferowe
zostały już poczynione. Zarząd dostał ode mnie dwa, trzy nazwiska
piłkarzy, których chciałbym tu widzieć. Jeśli oni przyjdą, to nie mają
być uzupełnieniem zespołu, ale jego wzmocnieniem. Walczymy zarówno na
rynku zagranicznym, jak i tutaj krajowym. Ostateczne decyzje zależą
jednak od zarządu i od pieniędzy, ja nie mogę tu niczego wymusić. Mogę
jedynie teraz zapewnić, że z pewnością nikt nie prześpi tutaj w klubie
przygotowań do kolejnego sezonu.
Smuda: Nie myślę o nowym kontrakcie
2009-04-16
22:00
Trener Lecha Poznań, Franciszek Smuda zapewnia, że póki co nie zajmuje sobie głowy nową umową z "Kolejorzem", ale skupia się na czekających zespół wyzwaniach w lidze i Remes Pucharze Polski.