Takiego charakteru brakowało w szatni Groclinu. Drużynę wzmocni osławiony numer 77 - "siekierki", które na inaugurację rundy wiosennej mają wykosić "wojskowych".
- Legii na pewno nie odpuszczę. Jestem walczakiem i czasem mnie ponosi. Ale to tylko dlatego, że w każdym meczu na boisku zostawiam zdrowie i serce - mówi "Super Expressowi" Świerczewski.
Zadziorny pomocnik z wielkimi ambicjami wraca do Wielkopolski.
- Mamy tu niezłą ekipę. O drugie miejsce możemy spokojnie powalczyć. Nie tak jak Korona, w której dużo mówią o sukcesach, a jakoś ich nie widać - kończy były reprezentant Polski.