Szczęśliwy tatuś zaszalał

2011-09-12 4:00

Wystawiłem Kamila w pomocy, żeby wreszcie strzelił gola. I trzymałbym go na boisku, dopóki by tego nie zrobił - śmiał się po meczu trener Korony Leszek Ojrzyński (39 l.). Kamil Kuzera (29 l.) spełnił życzenie szkoleniowca pierwszym w karierze golem w Ekstraklasie. W ten sposób uczcił narodziny córeczki.

- Szkoda, że nie dotrwałem do końca spotkania. Emocje trochę mnie poniosły. Na szczęście chłopaki nie dali sobie odebrać prowadzenia - kajał się kapitan kielczan, który w 81. minucie za trzymanie rywala za koszulkę otrzymał drugą żółtą i czerwoną kartkę.

Korona wygrała dzięki cechom, którymi imponuje od początku sezonu - ogromnej ambicji i woli walki. - Tłumaczę piłkarzom, że w każdym meczu trzeba skoczyć przeciwnikom do gardeł, usiąść na nich i nie odpuszczać. Na zawsze zapamiętam ten dzień. Po raz pierwszy drużyna, którą prowadzę, przynajmniej na kilka godzin, została liderem ligi - cieszył się Ojrzyński.

W Śląsku zabrakło lidera. Mecz z Koroną pokazał, ile dla tej drużyny znaczy Sebastian Mila (29 l.). Nieobecności kapitana nie mógł odżałować trener "wojskowych" Orest Lenczyk (69 l.). - Z Milą bylibyśmy w Kielcach groźniejsi - stwierdził.

Korona - Śląsk 2:1

0:1 Voskamp 21. min, 1:1 Stano 23. min, 2:1 Kuzera 37. min
Sędziował: Daniel Stefański 3. Widzów: 7327
Korona: Małkowski 2 - Kijanskas 2, Stano 4, Malarczyk 3 Ż, Lisowski 3 - Kiełb 3 (65. Kal), Vuković 3, Jovanović 3, Kuzera 0 Ż Cz - Sobolewski 4 (90. Cichos) - Korzym 4 (73. Zieliński)
Śląsk: Kelemen 3 - Celeban 2, Pietrasiak 3, Wasiluk 2 Ż (84. Alexandre), Spahić 2 - Madej 2 (68. Ćwielong), Sztylka 3, Elsner 2, Cetnarski 1 (68. Diaz), Sobota 2 Ż - Voskamp 3
Ocena: 4

Najnowsze