Konoplanka ostatnio był piłkarzem Szachtara Donieck, gdzie podobno zarabiał 1,5 euro za sezon. Cracovia pozyskała go za darmo. Przeszedł badania medyczne po których podpisał umowę. Był obecny na stadionie podczas meczu z Lechią Gdańsk w meczu 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy. - Dla mnie nie liczy się tylko to, jaki kontrakt podpiszę - powiedział Konoplanka w rozmowie w Canal+ Sport. - Rozmowy z Cracovią były bardzo owocne i podjęliśmy decyzję o współpracy. Mam swoje cele, chcę wrócić do reprezentacji i regularnie grać. Pieniądze nie są najważniejsze. Chcę się odbudować i być ważna postacią w tym zespole. Wiem, że klub ma fantastycznych kibiców, którzy dużo wymagają od piłkarzy. Patrzę na to co dzieje się wokół klubu - tłumaczył.
Ukrainiec przyznał, że także inny polski klub o niego zabiegał. Gdy to mówił, to wyszła zabawna wpadka, bo pomylił nazwę miasta. - Miałem informacje, że pytała o mnie także Legia Kraków - wyjawił w Canal+ Sport. - To poważny klub, który mocno się mną interesował. Jednak najbardziej przekonująca była Cracovia. Podobało mi się to, jak mnie potraktowali od samego początku. Dlatego jestem tutaj - przyznał.
Tak trener Jacek Zieliński podsumował transfer ukraińskiej gwiazdy do krakowskiej drużyny. - Konoplanka nie grał ostatnie dwa miesiące tej poważnej piłki. Jest zdrowy i myślę, że szybko doprowadzimy go dobrej dyspozycji. Piłkarsko się obroni i nam pomoże - powiedział trener Zieliński w rozmowie w Canal+ Sport.
Transfer gwiazdy Legii przesądzony. Vuković wskazał piłkarzy, którzy zastąpią lidera