Kamil Glik od 2010 roku występował zagranicą i stał się jednym z najważniejszych obrońców w historii reprezentacji Polski. Rozegrał w niej 103 mecze, ale ostatnie miesiące były pasmem niepowodzeń. Kontuzje mocno utrudniły występy 35-latka w klubie, który spadł z Serie B, a jego kontrakt dobiegł końca. W związku z tym Glik wypadł z kadry, a od lipca pozostawał bez klubu. Początkowo wydawało się, że będzie to etap przejściowy i środkowy obrońca szybko znajdzie nowego pracodawcę, ale mamy końcówkę sierpnia i prawdopodobnie dopiero teraz udało się dopiąć szczegóły. Początkowo Glik myślał o pozostaniu we Włoszech, jednak wygląda na to, że rzeczywistość zweryfikowała te plany i po kilkunastu latach jastrzębianin wróci do Polski!
Kamil Glik wrócił już do Polski
Od kilku dni Glika łączono z wieloma polskimi klubami, jednak większość tych doniesień nie była korzystna dla piłkarza. Mówiło się o kolejnych drużynach z Ekstraklasy, które go skreśliły. Światełkiem w tunelu okazały się doniesienia o zainteresowaniu 103-krotnym reprezentantem Polski ze strony Cracovii. Jak informuje Tomasz Włodarczyk, finalizacja tego transferu jest już na ostatniej prostej!
Dziennikarz portalu Meczyki.pl przekazał, że Glik już w poniedziałek przyleciał do Krakowa, a we wtorek ma przejść testy medyczne. Po nich doświadczony stoper ma podpisać dwuletni kontrakt z "Pasami"! Trzeba przyznać, że jest to prawdziwa transferowa bomba w Ekstraklasie. Były piłkarz Benevento na stałe zapisał się w historii reprezentacji, grał m.in. na mistrzostwach świata 2018 i 2022 oraz na Euro 2016 i 2020, a teraz ma wzmocnić niepokonaną po 5 kolejkach ligowych Cracovię.