- Decyzja podjęta przez trybunał to mord na polskiej piłce - denerwuje się wrocławski prokurator. - To niepoważne, że kilka osób odwołuje rozgrywki w takim momencie. Przecież to ma ogromny wpływ na całą piłkę i społeczeństwo. I naprawdę nie ma znaczenia, czy klub kupił jeden mecz, czy dziewięć. Liczy się fakt złamania prawa. Tymczasem poszczególne drużyny są traktowane w różny sposób. Zależy, jakie kto ma poparcie środowisk biznesowych czy politycznych. A przecież wcześniej inne kluby, nazwijmy je maluczkimi, zostały surowo ukarane. Tak być nie powinno. Jeśli nawet decyzja trybunału nie łamie litery prawa, to na pewno nie jest zgodna z jego duchem - wkurza się wrocławski prokurator.
Podłożyli nogę tym, którzy chcieli walczyć
Potoka, co jeszcze niedawno mogłoby wydawać się dziwne, ma o wiele lepsze zdanie o PZPN niż o trybunale.
- Przyznam, że zaczynam cieplej myśleć o PZPN. Podoba mi się to, że związek od pewnego czasu zaczął intensywnie wspierać walkę z korupcją - mówi prokurator i w tym przypadku trudno się z nim nie zgodzić.
PZPN, może z pewną dozą hipokryzji, ale jednak, zaczął wspierać karanie umoczonych w korupcję klubów. Tylko że decyzja trybunału to jak podłożenie nogi tym, którzy chcieli ścigać oszustów.
Aż włosy Jeżą się na głowie
Jak skończy się największe zamieszanie w historii polskiej piłki? Niestety, wiele wskazuje na to, że dojdzie do powiększenia ligi do 18 drużyn, a z tym trudno się pogodzić, bo znajdzie się w niej wspomniany symbol korupcji - Zagłębie Lubin. Ten klub nie ma ani moralnego, ani żadnego innego prawa do tego, aby grać w ekstraklasie. Niestety, zamiast pokory jest skrajna buta prezesa Pawła Jeża, który oświadczył w imieniu klubu, że będzie walczył z PZPN i wezwał do przeciwstawienia się... korupcji.
Inni łapówkarze zwietrzyli szansę
Tymczasem inne kluby, wcześniej pogodzone już z karą za handel meczami, zaczynają podnosić głowę, bo zwietrzyły szansę, że da się jeszcze odkręcić niekorzystny dla nich werdykt. Zagłębie Sosnowiec zwróciło się do trybunału z pytaniem, kiedy zostanie rozpatrzone ich odwołanie. Sosnowiecki klub złożył wniosek 4 lutego, ale do tej pory ta sprawa nie trafiła na wokandę. A przecież Lubin odwołał się o wiele później... Stąd właśnie nasilające się pogłoski, że decyzja w sprawie Zagłębia ma niestety kontekst polityczny. Za tym klubem stoi nie tylko potężny konglomerat KGHM Polska Miedź, ale także osoby bardzo wysoko umocowane w kręgach osób sprawujących władzę. Jeśli to prawda, to ta władza została użyta w bardzo nieprawidłowy sposób.