- Tomek jest w lepszej formie, ale teraz złapał zadyszkę. Nasza rywalizacja zawsze była ciekawa. Ostatnio z Tomkiem spotkaliśmy się w Białymstoku i on się cieszył ze zwycięstwa. Wcześniej jako piłkarz Lecha strzeliłem Wiśle z "Frankiem" w składzie dwa gole - mówi "Żuraw". - Nie wiem, który z nas jest lepszym napastnikiem, ważne, że Wisła jest wyżej w tabeli, indywidualna rywalizacja jest na dalszym miejscu.
Przeczytaj koniecznie: Kamil Kosowski i Maciej Żurawski. Przyjaciele z boiska wciąż dobrze zarabiają
Jesienią Jagiellonia wygrała 2:1, ostatnio jednak to Wisła jest w wyższej formie. - Z treningu na trening jesteśmy coraz lepsi, eliminujemy dużo mankamentów - ocenia Żurawski, który kiedyś w meczu z GKS-em Katowice strzelił pięć goli. - Teraz ciężko by to było powtórzyć, bo wchodzę na krótko z ławki rezerwowych, ale nie jest to niemożliwe.