Szkoleniowiec drużyny spod Wawelu razem ze swoim asystentem Michałem Pulkowskim i trenerem przygotowania fizycznego Michałem Mirotą dwa razy w tygodniu trenuje boks w jednym z krakowskich klubów.
- Zajęcia zaczynają się od 15-20- minutowej rozgrzewki. Potem jest 45-minutowy trening techniczny i na koniec przez pół godziny pracujemy nad wytrzymałością. Często dołącza do nas skaut Borussii Dortmund Artur Płatek. On też lubi potańczyć w ringu - opowiada Podoliński.
Duże zmiany w Wiśle Kraków? Bogusław Cupiał sprzeda udziały!
Boks to druga po futbolu sportowa miłość pana Roberta. - Zawsze chciałem uprawiać sporty walki. Na warszawskim AWF zajęcia z pięściarstwa należały do moich ulubionych. A i w kuchni w akademiku zdarzało nam się z chłopakami "ponaparzać" - śmieje się trener Cracovii. - Kiedy trenowałem młodzież w Legii, poznałem Krzysztofa Kosedowskiego. Zaglądałem do pięściarzy na Forty Bema, Krzysiek bywał na naszych meczach. Supersprawa. Ruch, adrenalina, świetna ogólnorozwojówka - uważa Podoliński.
Ulubionym bokserem opiekuna Cracovii jest Tomasz Adamek. - Nie miałem okazji go poznać, ale to świetny pięściarz. Pewnie, że chciałbym mieć chociaż cząstkę jego umiejętności i walczyć tak jak on, ale w moim wieku ich nabycie jest już raczej mało realne - nie owija w bawełnę trener.
Ostatnio trenerzy Cracovii na zajęcia z boksu zabrali całą drużynę. - W ringu fajnie radzi sobie Mateusz Żytko, ale największe zadatki na klasowego zawodnika ma Paweł Jaroszyński. Gdyby wybrał pięściarstwo, byłby z niego prawdziwy bojownik. Powtarzam chłopakom, że w boksie jest jak w życiu: trzeba walczyć o swoje. Cieszę się, że tę maksymę zaczęli w praktyce stosować na boisku - chwali swoich podopiecznych Podoliński.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail