Rocha miał trochę pecha, bo w stykowej sytuacji jego noga ześlizgnęła się po piłce i z impetem trafiła w nogę Patryka Sokołowskiego. Cracovia nie mogła nie wykorzystać takiego prezentu, jakim była gra w przewadze prawie przez cały mecz. Natomiast trener gości Maciej Kędziorek w mocnych słowach zakwestionował decyzję sędziego Karola Arysa.
- Nie wiem jak sędzia mógł zinterpretować wejście Rochy jako celowe zamierzenie. Wszyscy to widzieli i nie było w tym żadnej celowości, to był czysty przypadek. Ta sytuacja bardzo zmieniła przebieg meczu – złościł się szkoleniowiec Radomiaka. - Rocha był bardzo ważnym elementem w naszym planie jeśli chodzi o obronę stałych fragmentów gry.
Tak złego początku rundy rewanżowej nikt w Radomiu się nie spodziewał. - Przegrywamy 0:6, tracimy czterech zawodników na kolejny mecz. Gorszego początku rundy chyba ciężko byłoby sobie wyobrazić – dodał podłamany szkoleniowiec Radomiaka. Porażka 0:6 jest najdotkliwszą w historii występów zespołu z Radomia w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do tej pory rekordowa była przegrana 1:6 z Zagłębiem Lubin w sezonie 2021/22. W następnej kolejce Radomiak będzie podejmował u siebie Pogoń Szczecin.