Jerzy Brzęczek na wiele miesięcy zniknął z radarów kibiców. Po tym jak został zwolniony z reprezentacji Polski nie podejmował żadnej pracy. Co prawda nie brakowało plotek związanych z przyszłością Brzęczka, pojawiały się nawet informacje o możliwym objęciu kadry Kosowa, ale żadne doniesienia nie sformalizowały się. Aż do tego tygodnia.
Brzęczek będzie miał trudne zadanie? Te słowa nie pozostawiają wątpliwości
W poniedziałek Wisła Kraków ogłosiła go nowym szkoleniowcem. Kilkanaście godzin wcześniej pracę stracił Adrian Gula. O wszystkim zadecydował kiepski początek rundy, bo Biała Gwiazda najpierw przegrała z Rakowem Częstochowa, a następnie zagrała fatalne spotkanie ze Stalą Mielec i również musiała uznać wyższość rywala.
Tym samym Wisła Kraków wplątała się w walkę o utrzymanie i runda wiosenna może być bardzo trudna dla zespołu z grodu Kraka. Były piłkarz Białej Gwiazdy i reprezentacji Polski Kamil Kosowski w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" nie ma wątpliwości, że zmiana Wiśle była potrzebna. - Czy zwolnienie Guli było potrzebne? Moim zdaniem tak. Słowaka broni tylko jedno - sprzedaż dwóch kluczowych piłkarzy, których do tej pory nie zastąpiono - uważa.
Kosowski szczerze o sytuacji Brzęczka. Trudne zadanie
Kosowski uważa jednocześnie, że gdyby nie Jakub Błaszczykowski, który w Wiśle pełni rolę piłkarza i osoby zarządzającej, Brzęczek najpewniej czekałby na lepszą ofertę. - Pewnie gdyby Brzęczek nie był spokrewniony z Błaszczykowskimi, tę ofertę by odrzucił i czekał na lepszą - przekonuje były zawodnik. Kosowski nie ma wątpliwości, że przed Brzęczkiem trudne zadanie.
- Jestem pewien, że Jurek podejdzie do zadania profesjonalnie. Ma drużynę, którą trzeba podnieść z kolan - to na pewno będzie jedno z największych wyzwań w jego karierze - ocenił Kosowski. Pierwszy test Brzęczka w nowej roli będzie miał miejsce w poniedziałek, kiedy to Wisła zmierzy się z Górnikiem Łęczna.