Trzech kartkowiczów w Górniku
Szkoleniowcowi Górnika kłopotów nie brakuje. Zwłaszcza tych personalnych. Co prawda Erik Janża, który mecz w Lubinie zakończył przed czasem, stanął na nogi i będzie gotów do gry przeciw kolejnej dolnośląskiej ekipie, ale paru jego kolegów trochę „na własną prośbę” wyeliminowało się z niedzielnej potyczki. Blaz Vrhovec, Kryspin Szcześniak i Szymon Włodarczyk mają bowiem na koncie taki „zapas” żółtych kartek, który uniemożliwia im grę. Zwłaszcza pauza tego ostatniego jest godna zauważenia, albowiem…
Kartki to nie koniec problemów zabrzan. Co z Lukasem Podolskim?
… nie ma pewności, że w niedzielę kibice na Arenie Zabrze zobaczą w akcji Lukasa Podolskiego, a więc kolejnego z zabrzańskich snajperów. Mistrza świata z 2014 roku w weekend zabrakło w Lubinie z powodu kłopotów mięśniowych. W minionych dniach próbował wejść w trening z drużyną, ale po kwadransie wrócił do zajęć indywidualnych. - Będziemy czekać na konkretną decyzję, pewnie do ostatnich chwil – tłumaczy szkoleniowiec zabrzański.
Ewentualne – i oczywiście bardzo pożądane – zwycięstwo ze Śląskiem pozwoliłoby „górnikom” na nieco głębszy oddech ulgi: odjechaliby od rywala już na dystans czterech punktów. Sęk w tym, że własny obiekt – mimo wsparcia trybun – niespecjalnie sprzyja w tym sezonie zabrzanom: wygrali u siebie tylko trzy mecze. - Mecze u siebie są arcyważne, a im bliżej końca sezonu, tym istotniejszy będzie w nich aspekt psychologiczny – podkreśla Urban.
Trener Górnika na ów aspekt zwraca wielką uwagę. - Kto lepiej sobie poradzi z emocjami, ciśnieniem, będzie miał większe szanse na zwycięstwo. W takich sytuacjach spokój jest niesamowicie ważny. Więc ja nie mogę pokazywać zdenerwowania – tłumaczy przypominając, że nie po raz pierwszy przychodzi mu prowadzić zespół walczący o utrzymanie. Podobne zadanie stawało przed nim w przeszłości w Lubinie i… Wrocławiu.
- Spędziłem w Śląsku fajny okres, pracowałem ponad rok, jak na polskie warunki to jest osiągnięcie, choć zawsze człowiek chciałby popracować dłużej… Jedna część zadania – utrzymanie Śląska – się udała; a na inne cele… zabrakło czasu. Ale cały ten pobyt wspominam bardzo dobrze – Jan Urban uśmiecha się na wspomnienie tego etapu swej trenerskiej kariery. Sentymentów jednak – zwłaszcza w niedzielę na murawie – nie będzie. – Do końca sezonu starcia zespołów z dolnej części tabeli będą „na żyletki” – przypomina opiekun Górnika.
Początek meczu Górnik – Śląsk w niedzielę o godzinie 17.30. Transmisja w Canal+ Premium.