Tu jest lepiej niż w Dubaju

2009-11-17 20:00

Polonia Warszawa pochwaliła się oficjalnie nowym trenerem. Jose Mari Bakero (46 l.) został przedstawiony jako ten, który ma wyciągnąć „Czarne Koszule” z kryzysu. I choć umowę podpisano tylko do końca rundy, to obie strony myślą o dłuższej współpracy.

Polonia jest na przedostatnim miejscu w tabeli i każdy był ciekaw, czy Bakero dostał od prezesa Józefa Wojciechowskiego „ultimatum punktowe”.

- Gdyby tak było, to nie pojawiłbym się w Warszawie. Nie mogę przecież zagwarantować tyle i tyle punktów. Obiecuję za to oddać Polonii całe swoje serce i doświadczenie – tłumaczył były gwiazdor Barcelony, a Piotr Ciszewski, działacz Polonii, potwierdził te słowa.

- Do tej pory zostało popełnionych wiele błędów, od razu wszystkiego skorygować się nie da. Dlatego nie chodzi nawet o natychmiastowe poprawienie wyników, a o to, żeby ten zespół zaczął lepiej grać. Jeśli tak będzie, to wtedy Bakero zostanie u nas dłużej. Myślimy o 1,5 rocznej umowie – zdradził Ciszewski. W trakcie konferencji najczęściej używanym słowem przez Bakero było „trabajo”, czyli „praca”.

- Bez tego nic się nie da osiągnąć, nie ma jakichś cudownych recept. Widzę, że ten zespół wpadł w dołek. Złe wyniki, dużo poniżej oczekiwań, sprawiły, że wszyscy są w klubie niezadowoleni. Piłkarze, działacze, kibice. Do tego dochodzi prasa, która też krytykuje widząc, że źle się dzieje. Ale jedno mogę już powiedzieć: ten zespół ma potencjał. Od kiedy tu jestem, zobaczyłem na dvd sporo wcześniejszych meczów Polonii. I bywało tak, że ci chłopcy schodzili z boiska pokonani, mimo że nie grali gorzej od rywala. Kilka razy Polonia przegrywała po 0:1, bo brakowało szczęścia. Czeka nas dużo do zrobienia, ale widzę tu też duże możliwości poprawy. A zatem praca, praca, praca – powiedział słynny Bask, który zagrał w barwach Barcelony 489 meczów w Primera Division.

- Ale pamiętajcie, że ja tu przyjechałem jako trener, a nie jako piłkarz. Nie zależy mi też na tym, aby błyszczeć w telewizji czy gazetach. Chcę być w pierwszym szeregu, ale w trakcie meczu, na ławce. I kiedy będę stąd wyjeżdżał, chciałbym być zapamiętany jako ten, który pomógł Polonii.
Nowy trener zapewnił, że nie przestraszyły go ani trudne warunki treningowe w klubie, ani kiepska pogoda panująca ostatnio w Polsce.

- Nie mam wpływu  na deszcz, słońce, czy błoto, więc nie będę się tym zajmował. Choć na przykład w pewnym sensie jest tu lepiej niż w… Dubaju. Bo tam jest ponad 40 stopni i zespoły muszą trenować o 6.30 rano. A my spokojnie wychodzimy sobie na zajęcia o 11.00 – powiedział Bakero, wywołując salwę śmiechu na sali. Na dobry początek Bask dostał koszulkę Polonii ze swoim numerem. Jego debiut już w ten piątek na Łazienkowskiej.

- Wiem już jak gra Legia, wiem też, co potrafi Polonia. Jak mówiłem, wielu naszych piłkarzy gra o wiele poniżej swoich możliwości. Stracili wiarę w siebie, a kiepska kondycja psychiczna przekłada się na kondycję fizyczną. I po to właśnie jestem, żeby to zmienić – oświadczył Bakero.

Polonia ujawniła też, że podpisała umowę z „Marcovią” na dzierżawę terenów, na których powstanie ośrodek treningowy z trzema boiskami. Prace zaczną się w styczniu, a skończą pod koniec roku. – Dzięki temu będziemy mieli w końcu odpowiednie miejsce, aby wychowywać piłkarsko młodzież, która później zasili pierwszy zespół Polonii – mówił z satysfakcją wspomniany Ciszewski. Na razie jednak Bakero musi sobie radzić w niełatwych warunkach, choć sam Bask nie wydaje się tym przesadnie przejmować.

Najnowsze