Urban żyje w strachu

2008-02-21 18:42

Brak jakichkolwiek transferów i krótka ławka rezerwowych przyprawia trenera Legii Warszawa Jana Urbana (46 l.) o ból głowy. Każdego dnia boi się o kontuzję któregoś z podstawowych piłkarzy. Na Łazienkowskiej alarm - klub pilnie szuka wzmocnień.

Największa bieda na środku obrony. W sobotnim meczu z Groclinem zagra para Astiz-Szala. Urban drży o ich zdrowie, bo w odwodzie ma tylko Błażeja Augustyna (20 l.), który jesienią prezentował się słabo.

- Czuję strach, bo nie mam zbyt dużego wyboru. Kontuzja któregoś z graczy jeszcze bardziej skomplikowałaby sytuację w drużynie. Priorytetem jest nowy obrońca. Czasu na transfery coraz mniej - powiedział "Super Expressowi" Urban.

W innych formacjach Legia też nie imponuje bogactwem. Pomocnik Marcin Burkhardt (25 l.) miał odejść do szwedzkiego IFK Norrkoping, ale nagle stał się potrzebny.

- Nie jest tajemnicą, że jeśli nie znajdę na jego miejsce nikogo nowego, Marcin zostanie. Dla mnie nie jest spalony i na wiosnę może się przydać - dodał trener "wojskowych".

Szkoleniowiec za nowymi zawodnikami rozgląda się na wielu frontach. - Na liście życzeń są piłkarze z Polski, Hiszpanii i kilku innych krajów. Teraz nie jest ważne, skąd przyjdą, ale żeby wreszcie pojawili się w klubie - kończy Urban.

Najnowsze