Paweł Olkowski, Lukas Podolski

i

Autor: Cyfrasport Paweł Olkowski, Lukas Podolski

Inne oblicze ekstraklasy

W Górniku skończyła się cierpliwość piłkarzy, mocna forma protestu. Jest odpowiedź działaczy. Co z meczem z Widzewem?

2024-02-23 12:13

Znakomite wejście zabrzan w rundę wiosenną – wygrane 3:1 w Gliwicach z Piastem oraz u siebie z Koroną – nie rozwiązują problemów finansowo-organizacyjnych w klubie. Na dwa dni przed ligową konfrontacją z Widzewem w Łodzi piłkarze Górnika odmówili wyjścia na piątkowy trening!

O kłopotach finansowych klubu z Roosevelta mówi się od wielu miesięcy. Parę tygodni temu członek zarządu Górnika (na stanowisku prezesa wciąż jest wakat) przyznał, że wypłaty dla piłkarzy nie są regulowane na bieżąco. - Sytuacja się normuje, ale ciągle balansujemy na krawędzi jednomiesięcznych zaległości w podstawowych wynagrodzeniach. Bijemy się w piersi, że te poślizgi się zdarzają – mówił wtedy m.in. przedstawicielowi „Super Expressu”.

Od tamtej pory ów poślizg urósł do dwóch miesięcy. „Zawodnicy są wk...ni” – zdradził ostatnio Lukas Podolski na łamach portalu „Sportowe Fakty WP”. Sytuacja okazała się napięta na tyle, że w piątek drużyna odmówiła wyjścia na trening. - Doszło do takiej sytuacji, że zawodnicy chcą zaprotestować przeciwko temu, co powinni mieć – powiedział nam trener Jan Urban (dłuższa rozmowa z nim już wkrótce na sport.se.pl).

Klub wyjaśnia, co się stało. W tle miliony złotych

Pożaru nie zażegnało spotkanie z członkami klubowych władz, o którym klub poinformował w oświadczeniu opublikowanym w mediach społeczościowych. „O godz. 10.30 zarząd Górnika Zabrze w osobach Małgorzaty Miller-Gogolińskiej i Tomasza Masonia spotkał się z piłkarzami pierwszego zespołu oraz sztabem szkoleniowym, by przeprosić za dwumiesięczną zaległość w wypłatach i wytłumaczyć powody opóźnienia pensji” – napisano.

Działacze wyjaśniają, że „główną przyczyną jest nieotrzymanie w planowanych terminach łącznie blisko 7 800 000 zł od kontrahentów z tytułów transferów. Zarząd przedstawił drużynie także plan uregulowania zobowiązań”.

Górnik nie otrzymał jeszcze całości należności za transfer Krzysztofa Kubicy do Benevento sprzed półtora roku, a także pierwszej raty należności za sprzedaż Daisuke Yokoty do Gent w zimowym okienku transferowym.

Wyjazd na mecz z Widzewem nie jest zagrożony, podobnie jak sobotni trening.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze