Mediatorami w sporze właścicieli Legii byli przedstawiciele Polskiej Rady Biznesu, dlatego spotkanie Leśnodorskiego i Wandzla z Mioduskim odbyło się w Pałacu Sobańskich w centrum Warszawy, siedzibie PRB. Rozmowy zakończyły się sukcesem.
Sygnał na Twitterze
Tuż po zakończeniu obrad prezes Legii napisał na Twitterze: "Zbliżyliśmy się stanowiskami. Planowane podpisanie porozumienia w przyszłym tygodniu, rozstrzygnięcie w połowie marca".
Jak się dowiedzieliśmy, wbrew medialnym doniesieniom w trakcie spotkania nie zostały poruszone postulaty, o których mówił na łamach prasy Dariusz Mioduski, czyli brak możliwości wykupu akcji Legii z klubowych pieniędzy oraz ewentualna odpowiedzialność prawna obecnego zarządu klubu za podejmowane decyzje. Być może stało się tak dlatego, że jego adwersarze - Bogusław Leśnodorski i Maciej Wandzel - są za tym, by przejąć klub za środki zewnętrzne, a nie pochodzące z przychodów Legii.
Teraz przeciwnicy mają miesiąc na przygotowanie ofert. Licytacja odbędzie się 21 marca, a Legia trafi w ręce tego, kto zaproponuje wyższą kwotę na wykupienie akcji z rąk oponenta. Przypomnijmy, że Mioduski jest właścicielem 60 procent udziałów, a Leśnodorski i Wandzel mają wspólnie 40 procent akcji Legii.
Teraz Arka i Ajax
W cieniu sporu właścicieli drużyna przygotowuje się do pierwszego w tym roku meczu ligowego z Arką w Gdyni i dwumeczu z Ajaksem Amsterdam w Lidze Europy. Trener Jacek Magiera (41 l.) liczy na kolejne wzmocnienia, ale czy do takich dojdzie, zależy od wyników konfrontacji z Ajaksem. Na Ekstraklasę obecny stan posiadania Legii wystarczy, a jeśli myśleć o posiłkach, to tylko na dalszą fazę rywalizacji w LE. Obecnie pewne jest, że na Łazienkowską nie trafi Felipe Caicedo (29 l.) z Espanyolu, który zdecydował się na pozostanie w Hiszpanii. Do Arsenału Tuła odejdzie za to Michaił Aleksandrow (28 l.).