Widzew Łódź. Nika Dżalamidze: Fajnie, że mówią na mnie Messi

2011-03-09 4:00

Od soboty w polskiej lidze dyskutuje się głównie o nim. 19-letni Nika Dżalamidze w pojedynkę rozbił Koronę Kielce, a w sobotę znów chce błysnąć - tym razem z Wisłą w Krakowie. Skąd się wziął piłkarz, który lubi, gdy mówi się o nim "gruziński Messi"?

Mały, długowłosy, piekielnie szybki i zwinny. To właśnie dlatego pojawiły się porównania do słynnego Argentyńczyka. - Fajnie, że mówią na mnie gruziński Messi, tym bardziej że Lionel to mój niedościgniony wzór - przyznaje Dżalamidze, którego najsilniejszą stroną jest wyszkolenie techniczne. Gracze Korony, których ośmieszał regularnie (gol i dwie asysty), mogliby coś o tym powiedzieć.

- Skąd taka technika? Grać zacząłem w wieku 6 lat. Od zawsze miałem piłkę przy nodze, wszędzie z nią chodziłem. To, że jestem obiecującym piłkarzem, zawdzięczam ojcu, który najpierw sam grał, a potem był trenerem. Zabierał mnie na treningi, gdzie musiałem walczyć ze starszymi chłopakami. W takiej sytuacji spryt bardzo się przydawał. Właśnie wtedy nauczyłem się różnych sztuczek - mówi nam Dżalamidze.

Przeczytaj koniecznie: Michał Listkiewicz: Chamstwo na stadionach. Rywal to nie Legia czy Lech, ale "stara k..."

Jako pierwsi talent Gruzina dostrzegli Rosjanie i... Portugalczycy. Nika, którego pełnie imię brzmi Nikoloz, był nawet na testach w Benfice Lizbona, ale ostatecznie tam nie został. Do akcji wkroczyli wtedy Rosjanie - Spartak i CSKA Moskwa.

W grudniu 2009 roku Nika podpisał kontrakt z CSKA, jednak nie dał rady przebić się do pierwszej drużyny. Skończyło się na grze w zespole rezerwowym i młodzieżowym. - Zapewniam jednak, że CSKA o nim nie zapomniało - mówi nam rosyjski dziennikarz Dmitry Rogowickij. - Często jest tak, że ten klub oddaje takiego piłkarza, ale pamięta o nim i jeśli ten robi postępy, to znów sięga po niego.

Czy tak będzie z Dżalamidze? Do Widzewa trafił ze swojego macierzystego klubu Baia Zugdidi. Mówi się, że wypożyczenie kosztowało łodzian niecałe 10 tysięcy euro, a transfer definitywny nie przekroczyłby 300 tysięcy euro. Nika szybko pnie się też w gruzińskiej kadrze. Zaczynał od gry w U-17, potem było U-19, a teraz już U-21, mimo że jest młodszy od większości piłkarzy z tego zespołu. Teraz czas na podbój polskiej ligi.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze