Legia Warszawa wygrała z Aston Villą po pierwszej kolejce zmagań w fazie grupowej Ligi Konferencji UEFA. Niestety, tuż po meczu doszło do wyjątkowo smutnych scen z udziałem jednego z kibiców, który wracał do domu po meczu. Mężczyzna zmarł w wyjątkowo przykrych i dramatycznych okolicznościach.
Nie żyje kibic. Wracał po meczu Legia Warszawa - Aston Villa
Do zdarzenia z udziałem kibica doszło około 21, tuż po zakończonym starciu między "Wojskowymi" a przedstawicielami Premier League. Jak donosi portal "interia.pl", jeden z męzczyzn, wracających do domu po meczu na moście Łazienkowskim, najprawdopodobniej próbował skrócić sobie drogę na przystanek autobusowy, wymiajając w ten sposób nagromadzony tłum. Niestety, decydując sie na to, 42-latek poniósł śmierć, spadając na ziemię. Na miejscu pojawiła się policja i prokuratura.
- W pewnym momencie spadł na ziemię. "Mężczyzna był reanimowany. Niestety zmarł" - poinformował rzecznik śródmiejskiej policji podinsp. Robert Szumiata, cytowany przez portal "interia.pl"